Gdyby to był tylko problem "ojojojś, zapomnieliśmy dopisać że cały artykuł to reklama", to osobiście bym to zrozumiał.
Czasy dla papierowych wydawnictw są ciężkie, internet swoje już odebrał czytelników - pozostali jedynie ci, którzy po prostu wolą papier i trzeba walczyć o przeżycie. Walczyć w brudnym stylu.
Ale...
Tu nie chodzi o to, że coś wygrywa, bo jest sponsorowane. Tu chodzi o to, że w tabeleczkach są bzdury, że metody testów są "dziwne", że czasami w Chipie można było znaleźć mnóstwo błędów niewychwyconych przez korektę - czasami po kilka na jednej stronie, że całe te testy, niezależnie od tego, co wygra, można sobie rozbić o kant khe khe.
Przynajmniej ja tak to widzę.