Fotki pokazał mu nasz wspólny znajomy (jak się okazało).
Tobias akurat szukał czegoś o Japonii do swojej książki, spodobały mu się moje zdjęcia z ogrodów Zen, a reszta była już tylko formalnością. Warto też pokazywać swoje zdjęcia na takich stronach jak np
TrekEarth Nigdy nie wiadomo kto tam zagląda. Jeśli ktoś czuje się na tyle silny w swoich zdjęciach że chce na nich zarabiać to wydaje mi się że powinien "wyjść" właśnie na takie strony. Gdzie oprócz krytyki lub uznania może doświadczyć także czegoś innego.