W reklamie liczą się tzw. słowa klucze. Polega to na wplataniu wszędzie gdzie to możliwe przymiotników okreśłających towar w samych superlatywach. Kontekst jest mniej ważny, bo przeciętny kowalski to idiota więc i tak nic nie zrozumie.
W twoim przykładzie chodzi oczywiście o słowo "najszybszy" (AF), cała reszta zdania to tylko opakowanie do tego przymiotnika. Przykładów można zrobić dowolnie dużo i czasem są komiczne bo aby móc użyć "super" przymiotnika trzeba zawęzić grupę do której należy produkt
- najlepsza jakość obrazu w swojej klasie.
- niewiarygodne zdjęcia (że to niby jakaś zasługa aparatu)
- nieograniczone możliwości twórcze
- błyskawiczne czasy reakcji
- zaawansowany system redukcji szumów
tak konkretnie to z tych zdań wyżej kompletnie nic nie wynika, to typowy marketingowy bełkot dla idiotów kupujących w MediaMarkt, który nie daje żadnych konkretnych informacji a ma na celu zostawić w pamięci odbiorcy wytłuszczone przymiotniki.