Jako idealne rozwiązanie proponuję powierzyć partnerce jakieś odpowiedzialne zadanie na wspólnym plenerze. W moim wypadku powierzyłem noszenie statywu (Manfrotto 055 ze sporą głowicą kulową). Nie muszę za każdym razem myśleć "brać statyw czy nie", zdjecia na tym zyskują, mój kregosłup też:-) . Razem wszędzie chodzimy, statyw na każde skinienie stoi gotowy do wpięcia aparatu. Przy okazji na bieżąco partnerka może obserwować i wysłuchiwać jakie ograniczenia sprzętowe występują w czasie focenia i jak ewentualnie można by je wspólnie pokonać tak aby nasze zdjęcia były wreszcie znośne:grin: