O rany!
Przeczytałem cały ten wątek i muszę powiedzieć, że skłonności niektórych uczestników dyskusji do teoretyzowania na bazie braku wiedzy zrobiły na mnie wielkie wrażenie. To się nazywa kreatywność![]()
W zasadzie cały ten wątek można by ograniczyć do rysunku Janusza i mało rozbudowanego postu Winiego :
Rysunek Janusza w sposób wyczerpujący pokazuje, że crop to wycinek matrycy FF ze wszystkimi tego konsekwencjami. Matryca APS-C zarejestruje dokładnie to samo co analogiczny fragment matrycy FF - tego się nie da zmienić.
Główna kontrowersja pojawia się, gdy dyskutanci wchodzą na temat GO.
Co się dzieje z GO wyjaśnia link Winiego.
Wynik uzyskany przez autorów artykułu nie powinien dziwić, jeśli się wie, że GO to funkcja :
1. Ogniskowej.
2. Przysłony.
3. Odległości ostrzenia.
4. KRĄŻKA ROZPROSZENIA.
Krążek rozproszenia jest bezpośrednio związany z wielkością matrycy - aby uzyskać takiej samej wielkości odbitki, obrazek z cropa trzeba bardziej powiększyć niż ten z FF, zatem krążek dla cropa musi być mniejszy.
Zmniejszenie krążka w przybliżeniu niweluje wzrost GO, który powinien się pojawić na cropie przy zwiększeniu odległości ostrzenia lub zmniejszeniu ogniskowej w dążeniu do zmieszczenia w kadrze takiego samego wycinka jak na pełnej klatce (odpowiednie wzory np. tutaj).
Zatem te same kadry z cropa i FF mają w przybliżeniu taką samą GO (trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że kadry i tak nie będą identyczne - dochodzą różnice w odwzorowaniu perspektywy, widoczne zresztą w artykule zalinkowanym przez Winiego).
Jeśli natomiast zrobimy zdjęcia tego samego obiektu (jedno FF, drugie APS-C), z tej samej odległości na tej samej ogniskowej i przysłonie, to na gotowej odbitce GO będzie mniejsza dla APS-C (mniejszy krążek).
Wynika to wyłącznie z większego powiększenia obrazka z APS-C.
Gdyby nasze oczy pozwoliły obejrzeć obrazek bezpośrednio na matrycy, nie zobaczylibyśmy ŻADNEJ różnicy w GO.
Wplątywaniem w te rozważania rozdzielczości matryc, wielkości i rozmieszczenia pikseli na matrycach można sobie chyba darować.
Nawet w sześcio-megapikselowej matrycy mojego 10D jeden piksel jest fizycznie sporo mniejszy od przyjmowanego w praktyce krążka rozproszenia.
Podobnie niecelowe jest wspominanie o wielkościach odbitek (przy założeniu, że ogląda się je z rozsądnej odległości wynoszącej min. długość przekątnej).
Istotą rzeczy jest stałość relacji pomiędzy wielkością krążka rozproszenia, a fizycznymi rozmiarami matrycy (klatki filmu), uwzględniającej rozdzielczość ludzkich oczu.