OK, aparatua może lepiej zabrzmi "zakres kąta widzenia obiektywu wykorzystywany przez matrycę aparatu"
![]()
OK, aparatua może lepiej zabrzmi "zakres kąta widzenia obiektywu wykorzystywany przez matrycę aparatu"
![]()
No to nie trza rąk opuszczać tylko ćwiczyć, ćwiczyć :smile: .
Wracając do rzeczy. Napisałeś to, co napisałeś : "I nawet mówisz (niby ja, Pirx) o jego (krążka rozproszenia) relacji do pikseli na matrycy".
A ja w tym miejscu pisałem o relacji średnicy krążka rozproszenia do wielkości matrycy w milimetrach, a nie żadnych pikseli na matrycy. To wg mnie ma diametralnie inny sens. Tyle chciałem sprostować.
Dla niewtajemniczonych dodam, że relacja wielkości matrycy (długości jej przekątnej) do średnicy krążka rozproszenia jest stała i wynosi, w zależności od przyjętych założeń od 1500 do 2000, np. jak piszą tutaj "optyczni" 1730.
Z tej relacji łatwo obliczyć, że np. dla 40D :
- wymiary matrycy - 22,2 mm x 14,8 mm,
- przekątna matrycy - 26,7 mm
- krążek rozproszenia - 0,0154 mm.
Dla porządku, matryca 40D 3888 x 2592 pikseli (22,2 x 14,8 mm) jest zbudowana z pikseli o rozmiarach ok. 0,006 x 0,006 mm, czyli kilkakrotnie mniejszych od właściwego dla niej krążka rozproszenia.
Nawiasem mówiąc, zbudowanie matrycy o pikselach większych od (charakterystycznego dla jej rozmiarów) krążka rozproszenia byłoby bez sensu - taka matryca nie byłaby w stanie wygenerować ostrego obrazu.
Hej!Właśnie powiedziałeś coś sensownego!Z tym że zmienia się kąt widzenia matrycy, nie obiektywu, ale rozumiem tok myślowy. Ja mam wrażenie że nie czytasz tego co inni piszą lub nie rozumiesz tego co czytasz. Bez urazy.
Wszyscy trąbią o tym że crop to jedno, a próba zrekompensowania cropa dla uzyskania tego samego kadru poprzez zmiane odległości od fotografowanego obiektu, to drugie.
Przepraszam bo może zbyt skomplikowana wypowiedź co dla niektórych.
Tak fret.Masz rację że jak będziesz próbował utrzymać ten sam kadr przy przejściu z FF na crop to zmieni się GO, ale to dlatego, że będziesz musiał zmienić jeden z czynników wpływających na GO którym jest odległość od fotografowanego obiektu!
Fotony.
Nie można rozpatrywać ile fotonów pada na całą matryce, tylko na wycinek matrycy. Poza tym, jest to zupełnie inna bajka która nie ma nic do tematu.
Ręce opadają.Wszyscy próbują wytłumaczyć jednej osobie co to jest crop, a ta osoba, "odporna na wiedze", tworzy swoje własne teorie, aby poprzeć swoje "argumenty".
Ostatnio edytowane przez rOOmak ; 07-10-2007 o 15:36
Nie dopisałem "rozmiarów", ale Ty też przesadziłeś z rozumieniem tego jako "rozmiar matrycy w pikselach". To chyba zamyka ten temat.
Natomiast dalsza część Twojej wypowiedzi zwróciła mi uwagę na coś innego, co mogłem mętnie napisać jeszcze wcześniej (nie będę już szukał) i muszę karnie sprostować - mogłem gdzieś odnieść się do "krążka rozproszenia" (w sensie, który Ty opisujesz) jako do wielkości obrazu punktu dawanego przez niedoskonały obiektyw w danej odległości obserwacji (który tak jak ogniskowa jest tutaj niezmiennikiem). Stąd chyba zamieszanie. Jeśli faktycznie wyraziłem się w taki mylący sposób, to był to mój błąd. Tak czy siak, myślimy w ten sam sposób ;-) A ja znacznie już uspokojony mogę opuścić wątek ;-)
Ostatnio edytowane przez APP ; 07-10-2007 o 16:00
rOOmak, ja od początku piszę to samo. Potrzeba silniejszego powiększania jest nieodlączną cechą cropa. Staralem sie wielokrotnie wykazać, że cropowanie bez powiększania nie ma sensu. Równie dobrze można z kompaktów robić odbitki 4x6cm i twierdzić, że są tylko wycinkami zdjęć FF 20x30cm. Takie postępowanie nie ma sensu. W każdym razie ja nie znam nikogo, kto by tak robil.
A pisanie w tym wątku o popijaniu danielsa tylko dlatego, że się czegoś nie rozumie jest powyżej premiera? Moim zdaniem nawet poniżej bylego wicepremiera![]()
I tu zdaje się, że nie masz racji.
Zajrzyj do zalinkowanego przez Winiego artykułu.
Przy przejściu z FF na cropa zmienia się jeszcze jeden parametr - krążek rozproszenia. I to zniweluje zmianę GO spowodowaną zmianą odległości ostrzenia.
Dążąc do uzyskania takiego samego kadru uzyskamy na cropie i FF niemal identyczną głębię ostrości.
W tym co piszesz to to jedyne sensowne zdanie. Niesmiało zauważę, że rozdzielczość kliszy jest bardzo blisko rozdzielczości matrycy w 5D. Matryca to ok 120 pix/mm a filmy mają coś ok 100 do 140 stad porownanie cropa do wycinania z kliszy nożyczkami jest jak najbardziej sensowne.
To jakaś nowa optyka chybaZamieszczone przez fret
- powstrzymam się od komentarzy na ten temat. Obraz powstaje tylko w jednym miejscu - w ściśle określonej odległości od ogniska obiektywu - zgadnij w jakiej
W "głuptakach" z sensorem CCD obowiązują te same prawa optyki - mała wielkość sensora wymusza użycie obiektywów o krótkich ogniskowych. Gęstość upakowania sensorów na małej powierzchni zwiększa wymagania rozdzielczości optycznej obiektywów ale... małe szkło o lepszej jakości jest zrobić dużo łatwiej (taniej) od szkła na FF. W tych głuptakach nie ma sensu mówić o cropie bo tam cały układ optyczny jest od początku do końca projektowany pod konkretny sensor.
Cropy pojawiły się w lustrzankach jako półśrodek bo bariera technologiczno-finansowa robiła produkcje dużych FF matryc nieoplacalną kilka lat temu.
Powiekszenie w cropie odbywa się POZA APARATEM i nie ma to żadnego związku z optyka obiektywu i układem obiektyw-nośnik. Tak poprostu jest i czy Ty fret tego chcesz czy nie tego prostego faktu zmienić nie może nawet Jack.
O Danielsie napisalem bedac pod wrazeniem mozliwosci technicznych, ktore pojawily sie w ciagu ostatnich kilku lat, że mogę czytac forum przez wi-fi w telefonie komorkowym nawet siedząc w knajpie i popijajac Danielsa. (Widzą, że niektórzy zrozumieli i to opacznie) Ta sama technika umożliwia coraz gesciejsze upakowanie pikseli na matrycy co z koleji umożliwia coraz wieksze powiekszenia finalnego obrazu. Optyka pozostala ta sama co 100 lat temu i obraz z obiektywu jest dalej w tym samym miejscu co był przed półwieczem.
Ufff... jak na pisanie na telefonie komórkowym to odwaliłem kawał roboty.
EDIT: Twoje słowa o ...fajny z Ciebie i niegłupi facet, ale akurat w tym temacie najlepiej wyszły Ci rysunki i popijanie danielsa... nie wywołują u mnie pozytywnych skojarzeń co do Twojego sposobu wyrażania się na temat innych. Zamiast pisać na temat piszesz "ad personam" a to nigdy nie cieszylo się uzananiem wsrod ludzi.
Ostatnio edytowane przez Janusz Body ; 07-10-2007 o 18:07
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner