Radzę czytać nieco wnikliwiej, bo przypisujesz mi swoją tezę do której właśnie w tym cytacie odnoszę się krytycznie.
Napisałem :
Mam na myśli FIZYCZNY rozmiar matrycy, który można wyrazić w milimetrach. W żadnym wypadku w pikselach.Istotą rzeczy jest stałość relacji pomiędzy wielkością krążka rozproszenia, a fizycznymi rozmiarami matrycy (klatki filmu)
Nadal utrzymuję swoje twierdzenie (całkowicie przeciwne do Twojego), że dopóki rozdzielczość matrycy jest na tyle wysoka, że FIZYCZNY rozmiar jednego piksela jest mniejszy od krążka rozproszenia dla TEJ (o określonych wymiarach) matrycy, to nie istnieje żaden związek pomiędzy kształtem, wielkością, ilością, rozmieszczeniem pikseli, a krążkiem rozproszenia.
To co pisze fret :
jest dosyć interesujące.Wniosek: TC działa jak crop z rysunków Janusza :smile: I tak naprawdę jest. TC pobiera w ycinek obrazu zza obiektywu i rozciąga go analogowo do rozmiarów pełnej klatki, crop też pobiera wycinek obrazu zza obiektywu, przepuszcza sygnał przez przetwornik A/C i cyfrowo powiększamy sobie obraz do zadanego rozmiaru. Dla użytkownika końcowego te procesy mają taki sam skutek końcowy
Mam prawie żadne pojęcie o używaniu i działaniu konwerterów i do tej pory sądziłem, że konwerter wpięty pomiędzy obiektyw, a aparat zwiększa ogniskową całego układu optycznego ze wszystkimi tego konsekwencjami, czyli zmianą kąta widzenia, GO i perspektywy.
Wniosek freta z pewnością można odnieść do konwerterów (soczewek powiększających) zakładanych na przód obiektywu. To tu właśnie układ obiektyw-matryca pobiera wycinek z obrazu powiększonego przez umieszczoną przed tym układem soczewkę.
Zmienia się kąt widzenia, ale GO i perspektywa powinny pozostać niezmienione. Taki crop tylko wycięty od przodu ;-)
Nie twierdzę fret, że nie masz racji w tym twierdzeniu, ale czytając inne Twoje wypowiedzi widzę, że w znacznej ich większości przedstawiasz swoje, niekiedy mocne naciągane wnioski - stąd mój brak zaufania.
Może ktoś ma rzetelną wiedzę na ten temat ? - I zechce się nią podzielić![]()