Jako, że kasy nigdy za wiele zaproponowałem sąsiadowi, że mogę mu zrobić zdjęcia na ślubie i weselu. Myślałem, że moja propozycja będzie niezła ponieważ zdjęcia umiem robić i sprzęt też mam nie najgorszy. Zaproponowałem mu za dwa dni roboty + odbitki + jakiś album śmieszne 300zł i... zostałem wyśmiany bo nie będę do tego nagrywał filmu. Okazało się, że jestem niekonkurencyjny, bo oferuje tylko robienie zdjęć. A konkurencja do tego dokłada jeszcze film z całej imprezy. Co z tego, że wiem co to głębia ostrości, przysłona i czułość ISO?! Konkurencja tego nie wie, robi na zielonym kwadracie, ale ma jeszcze kamerę i dlatego nie mam z nią szans. Pocieszcie mnie, bo się załamałem! Jak konkurować z kimś takim? Cena jaką dałem była żenująco niska, a i tak moja oferta została odrzucona. Co z tego, że na co dzień pracuje na 1D, jak i tak przegrywam z kolesiem co sobie kupił w media markt aparat i kamerę na kredyt.