Masz problem z kolorem, wal śmiało!
e-mail: color@mastiff.pl
Dokładnie tak samo twierdzą audiofileTylko na dźwięk określenia "ślepy odsłuch" zaczynają się podejrzanie denerwować, rozglądać za drzwiami itp ;-)
Przez "klona" rozumiem tanią karta marki Matsonixx, Panasonix itpZamieszczone przez Tom01
Chipset ten sam, RAMDAC ten sam (no chyba że też gorszy, w starszych chipsetach gdzie nie było zintegrowanego - zawsze to $0.5 oszczędności), a ostatni etap (układy analogowe tuż przed video out)... kompletnie spie***ony przez tani kondensator/opornik. I to jest właśnie ta "różnica" którą można "wykazać". Tyle że dziś już nawet "średni" producenci kart (tak powiedzmy od Asusa/MSI w górę) nie mają z tym problemów.
Oczywiście, można kupić po trzy najtańsze karty z kilku sklepów, wybrać z nich empirycznie najgorsze badziewie i "porównywać" - i tak, wtedy będzie "różnica możliwa do wykazania natychmiastowo i bez wysiłku". Tylko nie wiem co taki test miałby pokazać - zwłaszcza w sytuacji gdy dobry GForce porządnej firmy kosztuje kilkadziesiąt (albo i kilkanaście, jak się trafi) złotych więcej...
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
e-mail: color@mastiff.pl
Ale jak nie chcesz to nie kupuj. Przecież nikt nie zmusza do posiadania Mac'ów. I mimo że nie jestem entuzjastą tych kompów to wq.... mnie adnotacja na niektórych stronach, że jeśli chcesz korzystać z oprogramowania, przeglądać lub cokolwiek to zainstaluj sobie IE i najnowszą wersję WindowsMediaplayer. I później nie ma się co dziwić, że Bill ma monopol. Sami sobie jesteśmy temu winni.
Piszesz tak bo nie podłączałeś zapewne nigdy sprzętu na deszczu albo w zimie przy dużej wilgotności. Złocone/rodowane gniazda i wtyki są wtedy zbawieniem. I to szczególnie przy przenoszeniu właśnie niskiego pasma. Mam wrażenie Muflon że krytykując audiofilskie voodo chcesz wepchać wszystko do jednego worka.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Ilu audiofili podłącza swoje sprzęty "na deszczu, albo w zimie przy dużej wilgotności"? ;-) Ci których znam(-łem) raczej trzymają go na wyeksponowanym miejscu w salonie, chuchają i wycierają z kurzu min. 3x dziennie
Ja nie neguję złotych wtyczek jako takich. Ani nawet (a niech tam ;-)) tego, że Matroxy dają lepszą jakość obrazu niż "zwykły proszek". Tyle że polecanie takich zabawek do zastosowań innych-niż-wysoce-wyspecjalizowane-gdzie-różnicę-naprawdę-widać zamiast normalnego sprzętu "dla ludzi" to totalna pomyłka. Również jeśli chodzi o obróbkę foto. Jakoś Apple (w końcu potentat jeśli chodzi o studia graficzne/DTP) nie wrzuca Parhelii do swoich komputerów... i jestem w 100% przekonany, że nie z powodów cenowych.
No i właśnie chyba tu cały problem. Nie można twierdzić że jakieś rozwiązanie jest do ...(dajmy na to do d...y), bo garstka fanatyków dorabia do tego niemal religię. To tak samo jak zostało zupełnie wypaczone podejście do kabli min. zasilających. Ich rola i jakość jest niepodważalna, a że znów jest grupka ludzi którzy robią z tego religię - cóż tak mam wrażenie jest we wszystkim Żerują na tym producenci - ich wredne prawo. Tyle że nie można popadać z jednej skrajności w drugą.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 18-06-2007 o 00:28
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Wybaczcie OT, ale nie moglem sie powstrzymac
Kolekcjoner, to tak w temacie audiofili http://audiovoodoo.alatar.pl/ (moja ulubiona strona)![]()
Było już chyba ze sto razy(nawiasem mówiąc gość ma dość słabą wiedzę o temacie, bo sporo tam głupot lub wręcz błędów). W temacie audio jak chyba w żadnej innej dziedzinie jest tyle mitów że aż strach. I co ciekawe, że to działa w obie strony
.
Tak jeszcze (króciutko offtopicznie) kiedyś na jednym z forów ale także i w jednej z gazet spotkałem się z całkiem poważną dyskusją jaki wpływ na jakość brzmienia ma kolor obudowy danego "klocka". Przyznam że była to pasjonująca wymiana ... trudno powiedzieć czego, bo na pewno nie myśli.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 18-06-2007 o 08:48
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
no cóż czy temat audio czy komputerowy to u niektórych panuje mocny RELATYWIZM - (tak to do ciebie) ja się mówi o kartach np nvidii w porównaniu do np takiego nędznego matroxa to relatywista mówi o najgorszym chłamie no name porównując go do owego matroxa i wtedy racja musi być po jego stronie bo przecie chłam wiadomo chłamem jest ... ale kiedy np ja mówię że przecież są b.dobre wyroby uznanych marek z którymi porównanie takiego matroxa wypada conajmiej blado lub podobnie i nie trzeba szukać starych śmieci po giełdach lub allegro to jakoś dziwnie odpowiedzi są oparte na szopenchauerowskich erystykach mających na celu umniejszenie znaczenia rozmówcy (to również do ciebie) w stylu "nie znasz sie na technicznych uwarunkowaniach itp ...." ... ja może na technicznych uwarunkowanianiach warunkowanych przez szamanów matroxów, markowych (niby lepszych) komputerów się nie znam ale przez moje ręce przeszło dziesiątki tysięcy elementów komputerowych i wiem pewne rzeczy z praktyki a dobrą kartę czy płytę rozpoznam po samym wyglądzie płytki drukowanej ... to samo się ma do audio ... sam mam niezły zestaw audio z kolumnami paradigm... i często spotykam się z porównaniami że te kable do kolumn za 100 za metr są lepsze od...... miedzianych po 2 pln .... no pewnie ale o ile są lepsze od kabli za 20 pln z miedzi beztlenowej za metr, to już dyskusja staje się zawiła na poziomie ja to wiem bo ja zapłaciłem za moje kable 100 to przecież muszą być lepsze ....