po pierwsze, nalezy rozroznic dwa czynniki majace wplyw na udany (badz nie) proces naprawy - po pierwsze to czynnik ludzki, po drugie jakosc czesci zamiennych.
Tak sie sklada, ze moj D70 byl w serwisie na oslawionego BGLOD'a. Byl to prawdopodobnie jeden z pierwszych aparatow w Polce, ktory byl na to naprawiany, a juz na pewno pierwszy, ktory byl przez Nikona naprawiany za darmo - uparlem sie, skontaktowalem z centrala Nikona i nie zgodzilem na platna naprawe w NP, gdzyz poza Polska wszedzie to uszkodzenie bylo naprawiane za darmo w ramach noty serwisowej.
Uszkadzal sie czujnik pomiaru ekspozycji i uszkodzenie to dotyczylo jedynie pierwszej partii D70 wypuszczonej na rynek (pierwsze 6 miesiecy produkcji do 09.2004).
Czujnik mi wymieniono i moj aparat wiecej nie wrocil do serwisu. Podobnie nie wrocily aparaty znajomych, ktorzy naprawiali BGLOD'a.
Jezeli w 4 urzadzeniach, ktore posiada Twoja firma za kazdym razem sa te same uszkodzenia, to raczej stawiam na wplyw czynnikow zewnetrznych, niz na jakosc czesci zamiennych lub niefachowowsc serwisantow. Owszem, mozna by bylo zalozyc, ze problem lezy po stronie czesci, ale po pierwsze musialy by one pochodzic z tej samej partii, wiec aparaty musialy by razem trafic do serwisu, aby tak sie stalo. Po drugie, jesli bylo kilka napraw, to tym bardziej malo prawdopodobne staje sie uzycie czesci z tej samej partii. Wydaje mi sie, ze nalezy szukac innej przyczyny niz lezacej po stronie ogolnie rozumianego serwisu (choc oczywiscie tak jest lepiej, bo zrzuca sie odpowiedzialnosc na druga strone)
Co do jakosci serwisu - korzystalem z serwisu Canona jak i Nikona. Zawsze uzyskalem to co chcialem i tak jak chcialem. Chcialem miec naprawe w ciagu jednego dnia => prosze bardzo. Chcialem miec urzadzenie zastepcze => prosze bardzo. A ja nie jestem profi. Nie mam zadnemu z tych serwisow nic do zarzucenia, wiec czasami na forum Nikona i Canona czytam opowiesci z serwisu jak dobry kryminal, a czasmi jak dobra komedie....
Sa tez czasami ludzie, ktorym sie "wszystko w rekach pali" - jak w kawale gdzie diabel mial puscic Poalka pod warunkiem, ze Polak pokaze jakis trik z dwoma kulkami, ktore wczescniej diabel mu dal, tyle, ze Polak jedna zgubil a druga popsul.....