iREM, to jest rzeczywiście poważny problem. Archiwum bez dostępu jest warte tyle co nic. Mówienie "się nie martw na zapas" to zwyczajna krótkowzroczność. Ja mam zdjęcia "zdigitalizowane" od 1997r. Ze skanera negatywowego a potem cyfry. Setki płyt. Skatalogowane, opisane. Wyszukanie czegokolwiek nie jest problemem. To kwestia dyscypliny. Jestem leniwy, ale tu akurat nie mam wyjścia. Pracuję na odległość i moje zdjęcia bez opisu są bezużyteczne. Więc się zdyscyplinowałem:-) Pilnuję backupów płytek. Najatarsze cd już przekopiowałem na dvd. Przecież może się stać to samo z płytką, co Twoją kasetą VHS. To odnośnie trwałości nośnika. Format zapisu, system to kolejne pole minowe. Póki co z jpg'ami nie dzieje się nic ważnego. O JPG2000 słuch chyba zaginął, format trzyma się bez zmian. RAW - o, to co innego. Każdy producent pilnuje swego. W dodatku wprowadza zmiany. Najlepszym przykładem są RAW-y z 30d, do wywołania których w PS trzeba sciągać soft. I rzeczywiście za parę lat może się okazać, jak pisze Janusz B, że "nie ma zgodności wstecz" i cholera wie co zrobić, by się dobrać do własnych zbiorów. Moim zdaniem jest tylko jeden sposób: być na bieżąco z programami i technikią (to nie jest w końcu takie trudne, nie dzieje się nic nadzwyczaj rewolucyjnego), dbać o backupy i porządek w nich. Tego za nas nikt nie zrobi. Producenci softu (i czegokolwiek innego też!) zrobią wszystko, by wymusić na klientach zakupy. Naszym zamrtwieniem jest, jak sobie z tym poradzimy.