Ale po co? Przestałem się porównywać z innymi mniej więcej w tym samym czasie, kiedy zacząłem się umawiać na randki z dziewczynami... a było to parę ;-) lat temu. I nie ma znaczenia o jakie porównanie chodzi - kto ma dłuższe przyrodzenie, kto zrobi ładniejsze zdjęcie czy kto ładniej wysika na śniegu swoje imię ;-)
Wiem jedno - wystarczy wejść do pierwszego z brzegu portfolio przyzwoitego fotografa pracującego przyzwoitym "szumiącym" ;-) analogiem, żeby się przekonać, że koledze Grabkowi z jego plastikiem i landrynką nic nie da nawet ISO 25600 ;-)
Moje zdanie na temat 1Ds jest takie - ciężki i niewygodny jak hipopotam, ale pod wieloma względami EOS5D kolegi Grabka może za nim łopatę nosić. Szumi bardziej, ale tylko dla tego, dla którego szum jest decydującym kryterium. Dla mnie osobiście takie kryterium jest śmiechu warte ;-)
W każdej innej kwestii (autofocus, konstrukcja, obsługa itp.) EOS5D moim zdaniem wymięka.