IMO nie ma sensu podchodzić do sprawy w taki sposób bo można sobie niepotrzebnie zrobić kuku i nabawic niepotrzebnych urazów - a wkońcu to o zdjęcia dzieciaków chodzi...
Mam zarówno EF50 1.8 jak i EF 85mm1.8. Powiem szczerze-po zakupie EF85 50-ka jest wykorzystywana wyłacznie wtedy jak nie ma miejsca albo do packshotów. Jeżeli zdajesz sobie sprawę z ograniczeń obiektywu EF50mm 1.8 to można nim robić zdjęcia (nawet portretowe) wyglądające o rząd wielkości lepiej niż te, jakie możesz zrobić EFS 18-50. Ograniczenia 50ki są ogólnie znane: unikać jak ognia fotografowania pod światło i zródeł światła (nawet niewielkich) w tle ze względu na brzydkie rozmycie (bokeh).
Ponieważ traktuję sprzet fotograficzny raczej instrumentalnie, to jakość mechaniczna EF50mm 1.8 ma dla mnie drugorzedne znaczenie.
Auto Focus jest w tym obiektywie i tak pewniejszy niż w obiektywach producentów niezależnych (Sigma,Tamron) z jakimi miałem do czynienia.
Z drugiej strony jeżeli istnieje cień szansy, że będziesz w stanie w rozsądnym czasie (takim żeby dzieci za bardzo nie urosły) kupić np. EF 85mm 1.8 USM to lepiej zapomnij o EF 50mm 1.8 i zbieraj na tę 85-kę. IMO to jest (sorry muflon) szkło warte każdej wydanej na nie złotówki. Nadaje sie do pracy w każdych warunkach (do pracy pod światło dobrze dokupic jeszcze do niego osłonę przeciwsłoneczną oryginalną lub jakąś uniwersalną). Jedynym znanym mi ograniczeniem jest dość długa ogniskowa jak do cropa 1.6 i zwykle trzeba się trochę nachodzić żeby w kadrze zmieścić to co potrzeba.