problemem jest to, że mało kto posiadający Canona, przyzna że jakiś inny aparat może być od niego lepszy
No ale to już jest zabawa dla psychologów.

Bilbordy robisz ze swoich fotografii, czy tak kiepsko kadrujesz, że potem musisz wycinać 2/3 zdjęcia aby jakiś ciekawy kadr wyszedł?

Widziałem fotografie na wystawie wielkości około 40x30 (nie pamiętam dokładnie) z Olympusa E-1, i matrycy 5mpx i nie sądzę, żeby większa jakość była potrzebna, tym bardziej, że zdjęcia są za szybą i ogląda się je z pewnej odległości.

Czepianie się detali jakościowych jest dla purystów i onanistów sprzętowych, bądź dla ludzi robiących 10-15 krotne powiększenia i mocne kadrowania. I nikt już nie pamięta, jak dobre zdjęcia były z 10D i jego 6mpx'owej matrycy...