Sorry Teo, ale jako profesjonalista-sprzedawca dobrzy byłoby, żebyś głęboko przemyślał sprawę. W końcu utrzymujesz sie przy życiu - ty, a także już teraz, albo w przyszłości twoja rodzina - z pieniędzy tego człowieczka. Chyba ma on prawo wydać swoje pieniądze, na co chce, i uzyskać za nie poradę, czy nie?
Z drugiej strony wiesz przecież dobrze, że ktoś, kto pyta się sprzedawcy w supermarkecie o radę w sprawie lustrzanki, albo nawet ją tylko tam kupuje, nie może być zbyt rozgarnięty.
Propozycja, żeby każdy zajął sie np. leczeniem samego siebie w imię autonomii intelektualnej jest IMO raczej zbyt radykalna.