Nie odpowiadasz na pytania sam zadając dodatkowe (chcesz coś udowodnić?) i wulgaryzujesz pisząc o oślim łajnie.
Wg. Ciebie, jeśli czegoś nie da się wyjaśnić to to coś nie istnieje. Piramidy, te najstarsze, dużo wcześniejsze od Mojżesza zbudowane zostały przez nieuków i matołów.
W każdych czasach byli geniusze. Przenosząc się do współczesności Einstein też nie miał dostatecznej wiedzy, żeby sformułować teorie względności. (zauważ to TEZ jest TEORIA). Einstein wybiegł przed epokę, może autor Biblii też. Zresztą, najprawdopodobniej, zapis biblijny jest kopią legendy o Gilgameszu.
Wiesz, jestem z wykształcenia również matematykiem. Jeśli posadzić wystarczająco dużą ilość małp przy maszynach do pisania i nauczyć je klepać w klawisze to któraś z nich napisze Pana Tadeusza. Twoje odnoszenia do prawdopodobieństwa są bezzasadne.
Twierdzisz tłustym drukiem, że nie jesteś kreacjonistą a kreacjonizmu bronisz jak niepodległości.
Jak można powiedzieć, że coś jest "z matematycznego punktu widzenia" niemożliwe. To z punktu widzenia matematyka twierdzenie nieprawdziwe. Absurd albo mit. Jak wolisz.
Ja odpadam. Z wiarą nie dyskutuję, zresztą sam jestem agnostykiem.
EOT