No co ty??? I ty zamierzasz to podpisac? To jest bandytyzm. Normalnie przekazuje sie fote do jednorazowej publikacji i za kazda nastepna publikacje wydawca musi znowu zaplacic. Zdjecia pracuja na fotografa. Zdarza sie, ze jedna dobra fota publikowna jest kilka a nawet kilkadziesiat razy przez prase. Wiekszosc fot z reguly sie nie sprzedaje, albo co najwyzej raz. A co bedzie jesli przydarzy ci sie super strzal, np godny pulitzera lub wpp? :-) Wypnij sie na tego wydawce i pracuj dla agencji fotograficznej, umowa "fifity fifty" za kazdorazowa publikacje honorarium. No chyba, ze wydawca funduje ci sprzet, daje stala pensje, komore, laptopa, zwraca koszty delegacji itd... Ale cos mi sie zdaje, ze taki dobry to ten twoj wydawca nie jest :-))))