Zenit kilka lat był miom towarzyszem w edukacji fotograficznej, był najlepszym aparatem na swiecie. Dopiero gdy przesiadłem się na Practicę "przejrzałem" na oczy, ale moje zdjęcia wcale nie stały się lepsze, no może ociupinę ale tylko dzięki temu ze Practika miała lepszy obiektyw - Pancolara 50/1,8. Jeszcze jakiś czas pracowałem na obu puszkach, przekładając ten obiektyw z jednej do drugiej i teraz po zdjęciach nie poznam którą puszką były zrobione. Piszę to dlatego, że sam stałem się ofiarą onanizmu sprzętowego, w ciągu roku przeleciałem z 300d przez 350 do 20d i zyskalem niewiele. Dalej mam gównianego tamrona, równie g.. C50/1,8, które w 20% ostrzą gdzie chcą, ale gdy wezmę do ręki mojego 20D to nawet gdy mam handrę robi mi się lepiej. I może to oto chodzi?