To staje się paranoją, typowe uzależnienie. Zamiast odkładać pieniądze jak porządny obywatel, ciągle analizuję, jak upgrade'ować "kolekcję"(sic!) sprzęciku... Teraz problem: czy to co mam, czy to wszystko zamienić na 5D z 24-105??!!!, nakręciłem się po obejrzeniu wielu zdjęć z "piątki", z drugiej strony zatrzymać Ele i dołożyć do nowego korpusu, to wywalenie wszystkich oszczędności (i świadomość, że przez 6 ostatnich lat nic się nie zaoszczędziłoi wywala się ostatnie piniendze). I jeszcze jestem niecierpliwy, muszę wszystko mieć zaraz, JUŻ!!!
Czysty onanizm, co osłabia organizm. Może sprzedać cały sprzęt i zacząć zbierać znaczki?
Na starość tylko torba Elek i kij... (nawet mieszkanie nie wykupione)
Help!
P.S. przepraszam forumowiczów zniesmaczonych kolejnym Canonowym ćpunem:wink:
Niech ktoś ratuje : 5D z ww obiektywem czy terapia u psychoanalityka?
(Focę amatorsko, głównie w weekendy, wakacje,przyrodę, ludzi, lubię możliwie najwyższą jakość zdjęć, podkręcił mnie wątek o 5D ("a jednak 5D"))