http://www.fotosite.pl/index.php?tit...%9Bwiat%C5%82aZamieszczone przez piast9
My tu mówimy o widzeniu ludzkim czy aparatu?Zamieszczone przez ukA
http://www.fotosite.pl/index.php?tit...%9Bwiat%C5%82aZamieszczone przez piast9
My tu mówimy o widzeniu ludzkim czy aparatu?Zamieszczone przez ukA
Panowie, ja nie korzystam z histogramu a mimo to robie poprawne zdjecia - czary jakies? Mysle, ze nie musze znac wzorow na predkosc elektoronow aby umiec zrobic dobre zdjecie cyfra.
Im wiecej takich bzdetow tym mniej przyjemnosci z fotografowania.. dla mnie w ogole by moglo nie byc aparatu.. tylko ze bez niego ciezko zrobic jakies zdjecie![]()
Ale może jakbyś zaczął korzystać z histogramu robiłbyś je lepsze niż poprawne? ;-)
Mnie oprócz praktyki interesuje teoria, dlatego mając wątpliwości w tym temacie pozwoliłem sobie na założenie wątku...
Moim zdaniem to jedynie przykład. Modyfikujac kontrast przy wołaniu RAW-a ingerujemy w to, co jest na osi tego wykresu.Zamieszczone przez Tomasz Urbanowicz
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Alez ja czytam te wszystkie wyklady - musze to znac ze wzgledu na wykonywana prace. Ale nie wykorzystuje tego do robienia zdjec.. chyba ze jakos nieswiadomie?
Aby robic dobre zdjecia trzeba opanowac technike.. ale cos mi mowi, ze nie chodzi o taka technike o jakiej dyskutujeciePrzypominacie mi troche Czarka z prf, ktory jest swietnym teoretykiem i posiada niesamowita wiedze o naswietlaniu, kadrowaniu, istocie punktu oraz kreski...... ale poza ta wiedza nie wynika nic wiecej. A w fotografii na moj gust chodzi o robienie zdjec, a nie o dyskutowanie na temat migawek, matryc..
Ale.. no tak.. w koncu jestesmy na CB, sory.. cofam co zem napisal![]()
Nie odbiegajmy od tematu ;-)
Piast9 masz racje, ale tak do końca nie jestem pewien, czy ów autor (JK z Nikona) nie wziął pod uwagę logarytmiczności - muszę raz jeszcze na spokojnie bez emocji przeczytać owe rozważanie.
Podobnie jak Ty jestem przekonany do swoich/Twoich racji - nie bez kozery temat wałkował się u nas, a także na "pyryfycy". Zaintrygował mnie jednak ten link do Nikona...
Jak już pisałem, pozwoliłem sobie na napisanie maila do owego autora z prośbą o wyjaśnienie.
Bo masz talent, my nie mamy i musimy się posiłkować regułkami.Zamieszczone przez Czacha
![]()
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Ja bym chciał wyjaśnić sobie jednoznacznie dwa pojęcia:
- pomiar na światła;
- wywołanie na światła.
Czasem te pojęcia plączą się w sieci.
EDYCJA:
Rozumiem, że pomiar na światła (+/- korekta jak chcemy) pozwala dobrze naświetlić światła przyciemniając resztę, np. krajobraz - pomiar światła na niebo.
Na czym polega wywołanie na światła?
Ostatnio edytowane przez Tomasz Urbanowicz ; 28-08-2006 o 13:28
Mnie ten tekst rozbawił dużo wcześniej niż pojawiła się liniowość:
Największa możliwa? On chyba kpi. Nie ma światła idealnej bieli. A nawet jeśli by było, to każdy aparat bezbłędnie (z dokładnością do szumu) rejestruje idealną czerń i idealną biel (której nie ma) - są to wartości 0,0,0 i max,max,max.Co to jest rozpiętość tonalna? Jak sądzę, wszyscy się zgadzają, że jest to zdolność filmu negatywowego, slajdu, papieru fotograficznego, czy cyfrowej matrycy do rejestrowania na jednym obrazie możliwie najciemniejszych i możliwie najjaśniejszych obiektów fotografowanej sceny. Największa możliwa rozpiętość tonalna to oczywiście zdolność do zarejestrowania na jednym obrazie idealnej czerni i idealnej bieli.![]()
Tak Tomasz, ale jakbyś przeczytał dalsze dywagacje, dowiedziałbyś się o co mu chodziło.