Dziękuję, poczytam![]()
Dziękuję, poczytam![]()
to w 350d moge zlapac max 6 EV?? a ma RAW +1 ewwntualnie?????
Canon EOS, Tokina, Tamron, SpeedLite, Quantuum, Yongnuo
Zakres tonalny 350D to jest od 0 do 4095 a nie żadne EV![]()
O EV mówimy wtedy mamy do czynienia z czymś ciągłym a nie dyskretnym. A scene 20 EV również zarejestrujesz dobierając odpowiednio ekspozycje aby nie przepalić świateł (aby biel była przy wartościach 4095, a czerń przy 0) - zarejestrujesz przecież i światła i cienia.
Napisz skąd wzięło Ci się te 6 EV? I do czego się to odnosi?
Ostatnio edytowane przez Tomasz Urbanowicz ; 23-11-2007 o 14:47
Tako rzecze Watson.
There are no stupid questions, just stupid people.
Wątek galeryjny na CB/Portrety@CB/Meksyk@CB/Sport@CB //Galeria przejściowa
Dokładnie, więc możesz sobie pomierzyć światłomierzem na światło odbite pokazującym ekspozycję w EV najgłębsze cienie i najwyższe światła i odjąć dwa wyniki od siebie - będziesz miał rozpiętość sceny. Z tego 6 EV (powiedzmy - nie chcę mieszać ile dokładnie i czy w jpg czy w RAW) jesteś w stanie zarejestrować na matrycy mając ciągle szczegóły w światłach i cieniach. Nie rozumiem za bardzo po co to bardziej komplikować...
Ze szczegółami w cieniach ?
Podejrzewam że z rozpiętości sceny - jak napisałem wyżej...
Chyba mylicie pojęcia
"Rozpiętość tonalna jest różnicą pomiędzy najjaśniejszym a najciemniejszym obszarem sceny" - taką definicje wszędzie w necie możecie znaleźć.
Zróbmy taki eksperyment:
Załóżmy że mamy białą kartkę w śródku czarny kwadrat (biel i czerń idealna). Oświetlamy światłem tak, że po zmierzeniu światłomierzem mamy rozpiętość tonalną 6 EV (różnica między czernią a bielą). Dobieramy prawidłowo ekspozycje i robimy zdjęcie. Zerejestrujemy biel i czerń. Następnie oświetlamy dużo bardziej, tak, że mierząc światłomierzem mamy rozpiętość 20 EV - biel jest nadal bielą, czerń również czernią. Dobieramy prawidłowo ekspozycję i znów robimy zdjęcie.
I w tym przypadku zarejestrujemy biel i czerń - prawda?
Czyli zarejestrowaliśmy scene 20 EV.
To o czym Wy zapewne piszecie to rozdzielczość tonalna, ale i tutaj nie definiujemu ją jako EV bo nie jest to liniowość tylko parametrach dyskretnych czyli: 10 bitów co się przekłada na 4095 wartości.
I dajcie wreszcie spokój z wyrażeniem na siłę w EV rozpiętości tonalnej cyfrówek - cyfrówki są dyskretne (nie ciągłe) i mają konkrentą wyrażoną w bitach rozpiętość i rozdzielczość.
Ostatnio edytowane przez Tomasz Urbanowicz ; 23-11-2007 o 17:40
Być może, ale przez analogię do analogów (masło maślane) IMHO znacznie łatwiej jest to zrozumieć...
Zarejestrować można wszystko więc nie rozumiem co ten eksperyment ma dowodzić... Być może nie posługujemy się poprawnym według Ciebie słownictwem, ale chyba dość jasno opisałem o co chodzi - o szczegóły w światłach i cieniach - nie ma chyba na to jakiejś ustandaryzowanej metody pomiary odpowiadającej pomiarowi gęstości slajdu/negatywu densytometrem, niemniej jednak empirycznie można dojść do właściwego wyniku...
Ależ dlaczego - w przeciwieństwie do rozdzielczości/rozpiętości w bitach która jest czystą abstrakcją, wyrażenie rozpiętości (czy jak to zwał) w EV daje Ci rzeczywistą możliwość zmierzenia sceny światłomierzem (tym w aparacie też) i stwierdzenia czy matryca będzie w stanie ją przenieść - chyba dość praktyczne, nie ?
Ano to, że możemy zarejestrować scenę o rozpiętości i 30 EV
Właśnie wprowadzono tą jednostkę, aby opisać abstrakcje ciągłości sceny. Do przedstawienia rozpietości/rozdzielczości matryc używamy konkretnych liczb (wyrażoną w ilości bitów).
Takie pseudo EV dla matrycy 10 bitowej to max 10 pEV (pseudoEV).
Dlaczego pseudo? Bo przykładowo z zakresu 10 EV podzaskres 1EV to wartość wyrażona w liczbach całkowitych - w naszym przypadku 1.
W rzeczywistej, ciągłej scenie z zakresu 10EV podzakres 1EV ma nieograniczoną liczbę wartości (nieskończoną).
Wartości EV odnoszą się do wyrażenia ciągłości sceny.
Ostatnio edytowane przez Tomasz Urbanowicz ; 23-11-2007 o 18:21
Dalej swoje... Walczysz o poprawność terminologiczną która z praktycznego punktu widzenia i dla większości użytkowników jest calkowicie bez znaczenia. Interesuje ich za to ile EV w sensie pomiaru jej rozpiętości światłomierzem są w stanie sfotografować zachowując szczegóły w światłach i cieniach - piszę to po raz trzeci bo uparcie to ignorujesz, wypisując elaboraty na temat dyskretności matrycy (któremu nikt nie zaprzecza).
Nie widzę sensu dalszej dyskusji dopóki nie wyjaśnisz jak odnieść pomiar rozpiętości sceny światłomierzem do "zakres tonalnego 350D od 0 do 4095" w plenerze na przykład...