Wcześniej tutaj wymieniliście wady które wg Was posiada Canon czy też Sony.
Dla mnie wadą Canona jest przede wszystkim obracany ekran, wolałbym odchylany taki jak robi to Fujifilm od modelu XT2.
To jest dla mnie największa wada Canonów. Nie mogę przyzwyczaić się do odchylania ekranu w Rce.
Swoją przygodę z bezlustrem zacząłem w 2016, wybór padł wtedy na Fujifilm.
Głównie wtedy zależało mi aby posiadać mały aparat na wyjazdy, do streeta, stąd jednym z pierwszych szkieł które między innymi nabyłem był xf27/2.8, który zresztą posiadam po dziś dzień w wersji drugiej.
Wchodząc wtedy w bezlustro, byłem w Nikonie. Fujifilm przypadł mi do gustu na tyle, że przestałem być mentalnie przywiązany do Nikona. Jako że Nikon to był system gdzie miłość była truna, mieszała się co i rusz z nienawiścią więc w okolicach początku 2018 zrealizowałem marzenie posiadania 85/1.2L II z pierwszym swoim cyfrowym Canonen 6D. Body było w zasadzie dla mnie bez jakiegoś znaczenia, jednak 6D o dziwo bardzo mi przypadł do gustu. Analoga Canona miałem wcześniej, jednak cyfra to było "nowe" rozdanie więc wyszło jak wyszło. W Nikonie zabawę zakończyłem na D610 (+85/1.4G, 70-200/4VR) więc teoretycznie 6D było krokiem wstecz. Na papierze tak to wyglądało.
Jednak dla mnie, czyli w prawdziwym życiu, 6D to był strzał w dziesiątkę. Polubiłem bardzo to body, obrazowo było to coś czego wtedy szukałem. Możliwe że patrzyłem przez pryzmat posiadanych już szkieł do Canona, bo setup w Canonie bardizej mi odpowiadał niż zestaw Nikona. Potem za chwilę doszedł 5dmk4. I tak zeszło do połowy 2022 gdzie nastąpiła zmiana na R.
Oczywiście próbowałem zastąpić w między czasie dwa systemy Fuji i Canona jednym systemem - Sony. Swoich klocków się nie pozbywałem a jedyniec macałem co nieco z Sony.
Niestety jednym systemem ciężko mi było pogodzić to czego chciałem. Nawet małe A7 z 28/2 to niestety nie jest ten size który miałem z np XT2 i 27/2,8 a x100f to już w ogóle wymiatało pod tym względem. Fuji jest ze mną do dziś, chociaż już w bardzo ograniczonym zakresie.
Czy są jakieś inne wady które mi przeszkadzają ? Do tej pory ich nie zidentyfikowałem ale na pewno jest to zamknięty na dziś bagnet RF.
Ostatnio np właśnie wyszła u mnie potrzeba posiadania szerszego szkła. No raz na jakiś czas jest mi potrzebne. Dobrze, że Żona cały czas używa A7 więc szybki research i padło na używkę Samyanga 14/2,8 AF FE za 1400 zeta.
Można powiedzieć że Sony uratowało mi d**pę bo tak musiałbym drenować bez sensu portfel. Oczywiście mógłbym zerknąć w stronę sigmy ef 14-24 ale ta szerokość nie jest mi tak często potrzebna aby wydawać więcej niż powiedzmy 2,5 tys za tak szerokie szkło. No właśnie, nie wspomiałem o natywnym szerokim RF a o Sigmie. Sigma ratuje i całe szczęście że nienatywne EF-y działają.
Ze swojej fotograficznej historii nauczyłem się tyle, że nie mam żadnego, ale to żadnego, interesu w trzymaniu się jakiejkolwiek marki, wybieram z systemów co mi najbardziej odpowiada więc zaglądam co dzieje się u sąsiadów. Sony jest po prostu na dzień dzisiejszy bardzo dobrą alternatywą. I myślę, że ten sposób postrzegania jest szerszy niż tylko mój a cyfry sprzedażowe pokazują że tak faktycznie jest, w zeszłym roku Sony +4,9% Canon i Nikon na minusach (-2,1% i -2,4%) czyli tyle ile Sony zyskało rynku to Canon i Nikon stracili. To też jest jakiś message, głosowanie własnymi pieniędzmi, wiadomo że Canon ma ciągle tego rynku dużo lecz nikt nie powiedział że tak będzie zawsze.
Póki co jakość tego co mam w Canonie mi odpowiada ale zerkam co tam u sąsiada w średnim formacie się dzieje a dzieje sie coraz ciekawej

Natomiast pozostałe pełne klatki mnie póki co ani ziębią ani grzeją.