Jeżeli się nie zorientowałeś, to jestem zupełnym amatorem. Nigdy w życiu na zdjęciu nie zarobiłem nawet grosza (poza kilkoma lotami na jumpseacie).
Sprzęt kupuję, bo lubię, a nie potrzebuję. I pewnie dlatego mi tak dobrze - szczególnie patrząc na te krucjaty.
Zawodowo dobrze mi tam gdzie jestem i nigdy w życiu bym się na fotografię nie zamienił
p,paw