Strona 7 z 16 PierwszyPierwszy ... 56789 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 159

Wątek: Może fotografia tradycyjna?

  1. #61
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Dec 2010
    Miasto
    Poznań, WLKP
    Posty
    2 290

    Domyślnie Odp: Może fotografia tradycyjna?

    Cytat Zamieszczone przez marfot Zobacz posta
    Wypadałoby aby prezentowane fotki sprzętu analogowego było robione w technice analogowej. Dla dla czystości formy tego wątku.
    I zamiast publikować wpisy na forum należałoby wysyłać listy do redakcji?

  2. #62
    Uzależniony Awatar Heldbaum
    Dołączył
    Jun 2021
    Miasto
    Glasgow
    Posty
    993

    Domyślnie Odp: Może fotografia tradycyjna?

    No nie... To sprzęt cyfrowy fotografujemy na filmie, a analogowy, cyfrą. Cyfra pełni wówczas rolę narzędzia. Takiego "smartfona" jakby...
    http://glebsky.pl/ Mój blog fotograficzny, oraz http://flickr.com/photos/197047644@N07/ dla tych, którzy z jakichś powodów chcieliby zobaczyć moje zdjęcia

  3. #63
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 968

    Domyślnie Odp: Może fotografia tradycyjna?

    Cytat Zamieszczone przez marfot Zobacz posta
    Wypadałoby aby prezentowane fotki sprzętu analogowego było robione w technice analogowej. Dla dla czystości formy tego wątku.
    No tak. Do tego potrzeba co najmniej dwóch aparatów analogowych na chodzie i akurat ja jestem w stanie temu sprostać, bo mam 9 (dziewięć), i do każdego osobno jakiś obiektyw się znajdzie, albo czyjś będzie pasował. Czuję piniondz

    A co do wątku o fotografii analogowej to jestem nim bardzo zainteresowany, ale jako widz. Rozumiem pasję rozwijającą się w tym kierunku i traktuję ją jako coś absolutnie naturalnego, czyli jak każde hobby, ale nie zanosi się na to, abym dołączył. Odkąd 30 lat temu sprzedałem swój sprzęt ciemniowy żadna kopanina w minilabach, aby zrobili odbitkę tak, jak ja chcę, mnie nie urządza.
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

  4. #64
    Bywalec Awatar KEEK
    Dołączył
    Aug 2006
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    111

    Domyślnie Odp: Może fotografia tradycyjna?

    O fotografii analogowej to teraz lepiej rozmawiać i zakładać wątki na jakim portalu fashion a nie fotograficznym.
    I Jacek w tym przypadku dobrze pisze - technika techniką, ale żeby wartyściować zdjęcia przez to czym robione to trochę amatorszczyzna. Aparat jest dla fotografa a nie dla oglądającego fotografię. A jak ktoś już nie może wytrzymać i musi się podrapać to wciąż przecież istnieje Korex - najdłużej działające, polskie forum analogowe. Tyle, że moim zdaniem analogiem interesują się obecnie tylko leśnie dziadki i dzieci hipsterów. Każdy kto poważanie podchodzi do fotografii - od strony zdjęc a nie dłubania przy rupieciach z lamusa, nie tyka się analoga. Szczególnie po ostatnich zachęcających akcjach Kodaka. To już nie wróci. Następna w kolejce jest fotografia jako fotografia. Podziękujmy szybko rozwijącej się AI.

  5. #65
    Pełne uzależnienie Awatar cauchy
    Dołączył
    Sep 2008
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    41
    Posty
    2 751

    Domyślnie Odp: Może fotografia tradycyjna?

    To już hipsterzy mają dzieci?
    Pamiętam to zjawisko w wawie sprzed 10-12 lat i jak wyglądał plac Zbawiciela w ciepły letni wieczór. I że oni już się rozmnożyli? no dobrze, niech im bedzie na zdrowie.. te pokolenia teraz zmieniają się co 10 lat
    EOS R5 | EOS R6 | RF 14-35 | RF 70-200 | RF 85 | RF 400 | DJI Mini 3 Pro
    Flickr | YT

  6. #66
    Pełne uzależnienie Awatar atsf
    Dołączył
    Jul 2007
    Miasto
    Lublin
    Posty
    4 968

    Domyślnie Odp: Może fotografia tradycyjna?

    Cytat Zamieszczone przez cauchy Zobacz posta
    te pokolenia teraz zmieniają się co 10 lat
    Pokolenia?! Wszystko się ....li!
    EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.

  7. #67
    Bywalec Awatar KEEK
    Dołączył
    Aug 2006
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    111

    Domyślnie Odp: Może fotografia tradycyjna?

    No widzisz, czas leci - zapier... jak młody zając.
    Ale jakby ktoś chciał o starych apratach foto, to proszę - dwa teksty poniżej. Następne będą na ogólnodostępnym fejsbukowym koncie - jak ktoś się uprze to wyśledzi gdzie.

    [...]

    DRUH SYNCHRO
    lata 70. XX wieku

    Bredzę wciąż ostatnio o sensie, stylu i bezsensie; wchodzę na mizoginistyczne szczyty bezczelności; wymyślam jakieś pierdoły a la kiepskie science-fiction; komentuję politykę dyplomatyczną polskiego, światka fotograficznego; rozdrabniam się nad dziesiątkami niepotrzebnych nikomu rzeczy, a przecież nie poruszyłem najważniejszego dla każdego fotografa* tematu, bez którego nie byłoby żadnych dobrych zdjęć - czyli sprzętu. Pomyślałem, że podejdę do tego wyczerpująco i postaram się opisać każdy aparat jaki posiadałem; którym robiłem zdjęcia, albo taki, który przynajmniej zostawił w mojej głowie jakieś nikłe wspomnienie.
    “Z kamerą wśród zwierząt”, “Aparaty pod specjalnym nadzorem”, “Obsługiwałem angielski aparat”, “Zwrotnik aparatu”, “Zbrodnia i aparat”, “Zabić aparat”, “Mechaniczny aparat”, “Nagi aparat”, “Przeminęło z aparatem”, “Sto lat aparatu”, “Aparat 22”, “Buszujący z aparatem”, “Duma i aparat”, “Grona aparatu”, “Nowy wspaniały aparat”, “Wielki aparat”, “Boski aparat”, “W poszukiwaniu straconego aparatu”, “Wichrowy aparat”, “Aparat z la Manchy”, “Blaszany aparat”, “Aparat nr 5”, “Stary człowiek i aparat”, “Monologi aparatu”, “Niektóre aparaty są z Marsa, a niektóre z Wenus”, “Czarodziejski aparat”, “Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o aparacie, ale baliście się zapytać”, “Mieć albo nie mieć aparatu”, “Aparat stepowy”, “Trzy stygmaty aparatu”, “Tako rzecze aparat” - po głowie chodzą mi dziesiątki tytułów na serię i nie potrafię wybrać żadnego. Wygląda na to, że o ile ktoś nie podrzuci w komentach niczego oryginalnego, teksy pozostaną bezimienne. Mam nadzieję, że nie zniechęcę się szybko; nie poczuję bezsensu i nawet w przypadku nikłego zainteresowania, nie zaniecham projektu i dociągnę go do dzisiejszych czasów. Ważne przecież jest by człowiek zostawił w życiu coś po sobie - nieprawdaż?
    Ale wracając do meritum - pierwszy był DRUH SYNCHRO. Nie mam żadnego zdjęcia, więc jeśli nie znacie, musicie sobie wyguglać. Wydawało mi się, że pętał się w domy od zawsze, ale mam też nikłe przebłyski, że pojawił się na moje specjalne życzenie. Zawsze chciałem mieć jakieś zwierzątko - psa, kota, albo chociaż chomika. Niestety rodzice nie wierzyli za bardzo w moje możliwości opiekuńcze i nie chcieli nowego domownika sprawiającego dodatkowe problemy. Ja wystarczałem im w zupełności. Nie potrafiłem przelać miłości na pluszowego misia, a kontakt z lalkami uważałem za coś zupełnie niemęskiego - przypominam, że były to lata 70. XX wieku - więc ojciec widząc moje emocjonalne zmagania z samotnością, przytargał skądś małe, bakelitowe(?) pudełko. Zaprzyjaźniliśmy się momentalnie. Biały wystający przycisk, robiący magiczny “klik” przy każdym wciśnięciu, nucił mi melodię do snu. Zaczynałem poranek od obserwacji świata przez magiczny celownik z pionowymi ramkami; w chwili smutku, humor poprawiało mi patrzenie przez czerwone okienko podglądu numeru klatki. Wkręcając i wykręcając plastikowy korpus obiektywu zacząłem poznawać przyjemności idące z zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych. Skórzany pokrowiec wydzielający woń spoconej świni po zaliczeniu Iron-Mana, upajał bardziej niż jakakolwiek używka w dorosłym świecie a zmętniona soczewka obiektywu przebłyskiwała imaginacją projekcji ostatnich lat ludzkiego życia. Nie zrobiłem nim żadnego zdjęcia; nigdy nie włożyłem filmu do środka; nie wiem co się z nim stało. Pozostał jednak w mojej pamięci na zawsze.
    Następną kamerą, do której tym razem udało mi się założyć negatyw był…
    *) Z tego co zauważyłem jakiś czas temu, fotografki mają na to wywalone - one doskonale wiedzą, że dobre zdjęcie robi się sercem, duszą i emocjami; nie jest to też tekst dla artystów, którzy potrafią strzelić mega fotogram przez pełną puszkę piwa.

    [...]

    LUBITEL 166
    1983

    Następny aparat kupiłem sobie sam; zbierałem makulaturę i butelki - puszek po napojach jeszcze nie było, a na złom byłem za cherlawy. Przynosiłem dziki bez handlarkom spod spożywczaka, wyprowadzałem psa sąsiadowi a sąsiadce pomagałem w rzeczach, o których nie chcę mówić bo do końca nie wiem czy są wciąż legalne.
    Uzbierałem kasę i poszedłem do osiedlowego sklepu foto. Trudno to sobie dziś wyobrazić, ale na peryferyjnej dzielnicy Warszawy był sklep z aparatami, filmami i osprzętem do wywołania - powiększalnikami, papierami i wszelkimi odczynnikami. Wywaliłem wszystkie drobniaki na ladę i poprosiłem o jakiś aparat. Ekspedientka przeliczył mój wypocony majątek i powiedziała, że na Zenita, który był wtedy królem półek nie starczy. Ze łzami w oczach, ale musiałem pogodzić się z czymś tańszym - stanęło na dwuobiektywowej lustrzance średnioformatowej. Chwyciłem pudełko pod pachę i przemknąłem niezauważony do swojego pokoju. (Rodzice nie akceptowali moich biznesowych przedsięwzięć, a akcji z sąsiadką wolałem nie uwywnętrzniać, więc wmówiłem im, że znalazłem jakiegoś starocia w trawie po blokiem - do dzisiaj dziwię się, że to przeszło). Zamknąłem drzwi i zacząłem oglądać nowe cudo. Nie pachniało już spoconą świnią, a upajało przyjemnym zapachem nowego plastiku. Nawet pokrowiec był plastikowy, przepraszam - z ekologicznej skóry. Aparat nie miał matówki jedynie wielkie szkiełko, na którym ostre było wszystko, a do nastawiania odległości konstruktorzy zmatowili jedynie małe kółko po środku. Oceniać kadr należało na oko, bo celownik pokazywał go pewnie z połowę. Ale czy ja przejmowałem się wtedy takimi nieistotnymi rzeczami jak kompozycja? Ważne, że był nowy pachnący i nie brudził rąk. Zabrałem go na komunię kuzyna i zrobiłem jeden 12. klatkowy film, który oddałem do wywołania do osiedlowego fotografa urzędującego nieopodal kościoła. Styrana pani fotograf, przesiąknięta wonią papierosowego dymu i przepracowanego wywoływacza, robiła wszystkim wokoło zdjęcia do dowodów i legitymacji; komunii i chrzcin; no i oczywiście raz gorzej, raz lepiej, wywoływała powierzone jej materiały. Dostawało się papierowy numerek, a po kilku dniach koperta ze zwiniętym filmem - nikt nie bawił się w cięcie na paski - i odbitkami 9x13 była do odebrania. O dziwo większość zdjęć wyszła wyraźnie i ostro. Nie wiem jakim cudem bo o fotografowaniu pojęcie miałem zerowe, a ani ja ani aparat, nie mieliśmy światłomierza. Może przeczytałem instrukcję obsługi albo miałem zwyczajnego farta? Negatyw i odbitki oddałem kuzynowi. Po niedługim czasie zobaczyłem, zwinięty rulonik filmu w pudełku pomiędzy klockami.
    Nie fotografowałem nim więcej. Upajający zapach plastiku zwietrzał a ja poczułem w sobie żyłkę inżyniera-konstruktora więc rozebrałem go na czynniki pierwsze i nie potrafiłem skręcić z powrotem. Miałem za to przynajmniej kilka soczewek do przypalania mrówek z kolegami.

  8. #68
    Uzależniony Awatar FlatEric
    Dołączył
    Jun 2007
    Posty
    572

    Domyślnie Odp: Może fotografia tradycyjna?

    ale żeby wartyściować zdjęcia przez to czym robione to trochę amatorszczyzna. Aparat jest dla fotografa a nie dla oglądającego fotografię.
    Bez urazy, ale fotografia jest twórczością - nazwijmy ją sobie plastyczną, czy artystyczną, wizualną w każdym razie - a narzędzie, czy też medium, ma w takim przypadku nader istotne znaczenie dla efektu końcowego, czyli obrazu. Inaczej wygląda dzieło sporządzone akwarelą, suchą pastela, czy farbami olejnymi, albo w ogóle węglem, i nigdy nie będą wyglądać tak samo, bo po prostu nie mogą, bo techniki mają swoje ograniczenia albo przeciwnie, zalety. I w zależności od tego, ile autorowi udało się z danej techniki wycisnąć, można oceniać czy podziwiać jego dzieło od strony właśnie technicznej. Podobnie jest do z fotografią - tak samo o klasie fotografa świadczy, ile potrafił z danego aparatu/obiektywu/materiału/techniki wycisnąć.
    No ale żyjemy - jak widać - w czasach, gdy liczy się tylko oczoj**ny pstryk i miliard łapek w górę, a reszta nikogo nie obchodzi.
    SX160 IS, a przedtem wadliwy A530 wymieniony w ramach gwarancji na wadliwy A550.
    Analogowy DeviantArt
    Wypociny formalne
    Wypociny techniczne

  9. #69
    Uzależniony Awatar Heldbaum
    Dołączył
    Jun 2021
    Miasto
    Glasgow
    Posty
    993

    Domyślnie Odp: Może fotografia tradycyjna?

    @KEEK sorry, ale to co zacytowałeś, to jest pieprzenie kolesia, który przedawkował prochy. I próbuje być ahtystą
    http://glebsky.pl/ Mój blog fotograficzny, oraz http://flickr.com/photos/197047644@N07/ dla tych, którzy z jakichś powodów chcieliby zobaczyć moje zdjęcia

  10. #70
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie Odp: Może fotografia tradycyjna?

    Cytat Zamieszczone przez Heldbaum Zobacz posta
    To, że ona stanowi sporą część fotografii w ogóle, jest oczywiste.
    Tak - w archiwach ....

    Cytat Zamieszczone przez FlatEric Zobacz posta
    No ale żyjemy - jak widać - w czasach, gdy liczy się tylko oczoj**ny pstryk i miliard łapek w górę, a reszta nikogo nie obchodzi.
    Nie wiem, może Ty żyjesz w takim świecie ale wtedy pisz za siebie. Nadal istnieje zapotrzebowanie na dobre zdjęcia i nadal w wielu dziedzinach ludzi obchodzi coś więcej niż klikalność.
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

Strona 7 z 16 PierwszyPierwszy ... 56789 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •