Tak swoją drogą, poprzednio stosowana polityka Canona była taka, iż nowe, większe matryce debiutowały w lustrzankach amatorskich serii XXXD, a dwucyfrowe modele miały matryce przez jakiś czas mniejsze. Wstawienie większej matrycy do flagowca w segmencie dwucyfrowym może wskazywać, że jest to już ostatni aparat w tej serii, i cała linia dwucyfrowych DSLR na nim się zakończy. Z kolei M6 Mk2 został pozbawiony celownika, aby nie przeinwestować w bardziej zaawansowany korpus przed przetestowaniem nowej matrycy w boju. Jeżeli odbiór społeczny tej matrycy będzie dobry, to albo następny model serii M będzie miał celownik, albo Canon wycofa się na jakieś z góry upatrzone pozycje i zaimplementuje nowsze technologie do aparatów z matrycami 24 Mp.