Nie tak dawno, bo na wiosnę, zmieniałem body. A że od zeszłego roku wciągnęła mnie też fotografia lotnicza, to ta działka fotograficzna miała niemały wpływ na wybór body. Też na końcu wybierałem między 7D mk II i 80D - wybrałem 7D II i nie żałuję. Na pewno każdy z tych aparatów ma swoje wady i zalety. Dla mnie oprócz pancerności body, lepszego AF, kluczowe okazały się ergonomia, szybsza seria i lepszy bufor. Co do samej ergonomii, to pewnie i ta z 80D jest całkiem OK, ale ja do dżojstika przyzwyczajony jestem i nie chciałem z niego rezygnować. A bufor? Cóż - przy szybkiej karcie rzecz niezastąpiona na dynamicznych pokazach
Co do szkła, to rozważania zaczynałem od tamiego G1 (wersji drugiej wtedy nie było) ale ani nie przekonały mnie do końca oglądane sample, ani nie przekonał AF. Sigma C również wydała mi się taka trochę nijaka. Nie chciałem kupować półśrodka, bo przy i tak już sporych wydatkach gdzieś w głowie tkwiła się myśl, że prędzej, lub później (raczej prędzej), ze stratą będę takie szkło sprzedawał i kupował coś lepszego.
Bardzo mi się spodobał obrazek z Sigmy S i już praktycznie byłem na nią zdecydowany, dopóki nie pomacałem jej własnoręcznie (co tez bezwzględnie polecam). To jednak kawał kloca i dla mnie po prostu okazała się zbyt ciężka. Nie wyrobiłbym całego dnia na pokazach z tym szkłem a nie jestem na tyle wprawionym pstrykaczem samolotów, żeby szkło podnosić tylko na wybrane kadry... Skończyło się wiadomo czym - niestety naciągnięciem budżetu... Z jednej strony nie planowałem tego. Z drugiej - dostałem kawał fantastycznego sprzętu. I teraz to raczej ja nie dorosłem do niego, niż on mnie ogranicza
Jak dla mnie typowo do samolotów to crop jednak lepszy. U mnie wybór był w pełni świadomy.