Również rozumiem po części ową skrytość i niechęć do dzielenia się pomysłami. Zresztą, spotkać się z podobnym zjawiskiem można w przypadku wielu innych profesji.
Przytoczę anegdotę, z życia wziętą, którą należy przyjąć z przymrużeniem oka, ale poniekąd nawiązuje do problemu Otóż jakiś czas temu moja teściowa była u lekarza z przeciągającym się przeziębieniem, lekarz zbadał, wypisał receptę, powiedział ile czego brać i jak długo no i do widzenia. Teściowa pyta: panie doktorze, a powie mi pan chociaż co mi jest? On na to: no już by pani chciała wiedzieć. Jeszcze może szyld sobie pani zamówi i ludzi zachce leczyć co? Będzie dobrze.
Wiadomo, żartował, ale co powiedział to powiedział

Sent from my BlackBerry 9900 using Tapatalk