Ja też tak myślałem, zawsze miałem szczęście przy zakupach różnych rzeczy, czy to aparaty czy obiektywy - zawsze było ok. Więc zaryzykowałem z D7000. Co się okazało - moje szczęście się skończyło
Co do tego, że pozostaje gwarancja... nie po to wydaję kilka tysięcy złotych, żeby od razu sprzęt do naprawy wysyłać (w dodatku, o ile wiem, nic z nim nie robią w serwisie). Po prostu jak wydaję kasę na takie zabawki, to oczekuję, że będą działały tak jak powinny.