-
Dopiero zaczyna
Odp: Canon 1100D na pierwsze "lustro" - czy warto, czy się opłaca, itp. ...
Witam,
Jak wspominałem wcześniej - wczoraj byłem w "MM" w celu "pomacania" 1100D... Po krótkiej chwili błądzenia po regałach wreszcie znalazłem obiekt mojego pożądania - i tu pierwsze zaskoczenie - dostępny w 3 (słownie: trzech!) kolorach: czarny, brązowy i coś a la wiśniowy. Nie zastanawiając się długo biorę pierwszy w zasięgu (wiśniowy, bo jakoś tak przykuł moją uwagę) i tu pierwsze doznanie - mega lekki - prawie nie czuć, że coś ma się w ręce. Jeśli chodzi o ergonomię to przyznam, że bardzo fajnie leży w ręce - palcami prawej dłoni da się "ogarnąć" chyba wszystkie przyciski i pokrętła po prawej stronie aparatu - no jednym słowem bajer
(w S3 nie było aż tak "miodzio" ale ergonomię też miała według mnie bardzo dobrą...). No to jak już go miałem w ręce z "bananem" na twarzy lewą ręką chwyciłem obiektyw... ahhh jakie było moje rozczarowanie, uśmiech zniknął szybciej niż się pojawił... przy próbie "kręcenia" obiektywem wszystko chodziło dziwnie topornie, a minimalne ruchy obrotowe były praktycznie nie możliwe... w ogóle jakoś tak "tępo" chodził ten obiektyw. No to myślę, że to sprzęt wystawowy i ktoś już "dał mu radę" więc chwytam drugi (tym razem brązowy) i znowu to samo! - Obiektywem kręci się jak "żarnem"
no jestem w ciężkim szoku... chwytam trzeci (czarny) i ostatni na półce 1100d i tu jakby lepiej chodził obiektyw... ale czy to normalne? czy po prostu tak te aparaty były "zajechane" przez oglądających?! Nie wiem nie mam pojęcia... po chwili (ok 10 minut "ochów i achów" przy półce foto) zacząłem się rozglądać za sprzedawcą/doradcą - i tu dziwna sytuacja - każdego, którego próbowałem ściągnąć wzrokiem ( a który widział, że stoję przy aparatach ), dziwnym zbiegiem okoliczności chował się za kolejny regał. Nie myśląc, złapałem pierwszego lepszego i proszę o pomoc w wyborze - a no na to: "Nie jestem z tego działu, nie mogę panu pomóc... Proszę rozmawiać z kimś z działu foto." No to ja mówię mu, żeby kogoś zawołał, a on na to, że wszyscy z działu foto na urlopie
No normalnie padłem - moja frustracja osiągnęła apogeum - odstawiłem aparat na półkę i wyszedłem ze sklepu... ot tak skończyła się moja "manualna" przygoda z oglądnięciem 1100D w sklepie... Jako konkluzja najbardziej nasuwa mi się stwierdzenie: "Czy ten 1100D to taki lichy, bo właśnie najtańszy z rodziny, czy wszystkie lustra teraz takie są? Bo szczerze powiem, że mój wysłużony S3 sprawia wrażenie dużo solidniejszego..."
Pozdrawiam,
Michał Cz.
Tagi dla tego wątku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum