Takie zachowanie zdecydowanie uważam za przerost formy nad treścią i zwykłe efekciarstwo, które dyskwalifikuje tego "artystę" w moich oczach.
A co za różnica? Efekt jest jaki jest - to zdjęcie nie kazanie, nie oceniamy zatem pobudek, a wizualną sferę przekazu przedstawień. A jeśli nawet idzie o pobudki, to z tego co piszą koleś tworzył do szuflady.
Ostatnio edytowane przez czornyj ; 26-11-2011 o 16:17