Cytat Zamieszczone przez Goomis Zobacz posta

Ostatnio robiłem repo w kościele nie u siebie (40km dalej), ale miejsce znałem bo byłem tam rok temu. Nawet przejrzałem sobie na szybko foty, tak dla odświeżenia.
No i co? Rok temu było wszystko ok. a teraz? Jak zobaczyłem na samym początku wielką plamę słońca tuż za młodymi to tylko zmówiłem szybko paciorek żeby tylko wędrowała w druga stronę...
Niestety, chyba nie jestem lubiany tam na górze (a może to kamerzysta?? ) bo po 10min słońce skutecznie jarało ich na wskroś i to jeszcze pod takim kątem, że cień od nosa kończył się gdzieś za uchem :P Jak już z nich zeszło bardziej do przodu to zaczęły się momenty "klękające" :P Na szczęście przysięga była "w cieniu"
Za to jak wyszliśmy to zaszło za wielką chmurę
Dlatego w takich wypadkach przydaje się słynna niedobra i be lampa błyskowa, która psuje "artystyczny" wyraz zdjęć, natomiast potrafi uratować niepowtarzalną pamiątkę z dnia ślubu
Ja mam ciągle takie przypadki. Albo właśnie jak powyżej, wędrujące słońce robi mega cienie na twarzach i żeby nie było tak łatwo to wybiera sobie raz Ją a raz Jego. Albo w tle w najlepszych kadrach znajduje się pięknie rozświetlona mleczna szyba biegnąca od podłogi po sufit.

Dobrze też jest przypomnieć Młodym, żeby się nigdzie nie spieszyli, bo często mają chęć wybiegać z kościoła i trudniej jest ten moment ogarnąć.