http://www.bielsko.slaska.policja.go...-areszcie.html
Brakuje mi słów, szczególnie, że poszkodowany jest moim bliskim kolegą.
Jedyny plus, że sprawa ma jakieś zakończenie.
Niestety 40D i 70-200L póki co nie wróciły do właściciela.
Wersja do druku
http://www.bielsko.slaska.policja.go...-areszcie.html
Brakuje mi słów, szczególnie, że poszkodowany jest moim bliskim kolegą.
Jedyny plus, że sprawa ma jakieś zakończenie.
Niestety 40D i 70-200L póki co nie wróciły do właściciela.
Powiem tak samo: Brak słów.
I powiedzcie mi co w takich przypadkach się dzieje dalej, jak zatrzymani poniosą karę, a poszkodowany sprzętu nie odzyska?
Tak sobie myślę:
Co mi po tym, że sprawcy karę poniosą, nawet gdyby poszli siedzieć (w najgorszym przypadku na kilka lat) skoro ja sprzęt straciłem i nie mam nic?
No cóż! sprawa fatalna!
Tak właściwie to zastanawiam sie jak można takich rzeczy uniknąć.
Chodzić z aparatem i ...ochroną?
Bzdura
Ale jest na to sposób.Możemy pomóc pokrzywdzonym. a nawet spowodować, że za jakiś czas tak dużo ich nie będzie
Jak? Prosto !!1
Wystarczy traktować zakup takiego sprzętu podobnie jak zakup auta
Kto normalny kupi auto bez papierów?
Kto normalny kupuje aparat bez papierów za pół ceny bez aktu kupno-sprzedaż.
Tylko paser.
Dopóki beda ludzie kupujący kradzione rzeczy, dopóty te rzeczy bedą kradzione.
Warto to przemysleć
Na początek wystarczy tylko powiedzieć sobież, że każdy aparat czy obiektyw bede kupował na umowe "kupno-sprzedaż"
Sprzedawca nie chce?.Trudno! Widaż ma coś do ukrycia .
Reszta to nasze sumienie...
Polskie prawo nie przewiduje możliwości wymierzenia dodatkowej kary pieniężnej jako rekompensaty?
Trwa... W Polsce wszystko trwa... Ale chociaż pół biedy, że coś takiego jest możliwe...
Pozostaje tylko współczuć... Miejmy nadzieje, że poszkodowany wyjdzie na swoje, czego mu życzę. ;-)
Przerażające jest wyrachowanie tych nastolatek.
Skąd one wzięły inspirację do takich działań? Bardzo źle wróży im to na przyszłość i ludziom, który będę musieli się z nimi zadawać.
Kolegi fotografa szkoda w tym wszystkim najbardziej. Deffik - skoro to twój kolega to pozdrów go serdecznie i powiedz, że są na tym świecie lepsi ludzie od tych, na których natrafił w tej historii. A sprzęt miejmy nadzieję, że się znajdzie.
Kwestia definicji pojęcia "długo". Jeśli jesteś bez sprzętu w środku lata to i dwa miesiące będzie długo.
Z drugiej strony nie można mieć do organów ścigania pretensji że nie są w stanie załatwić tego w trzy dni, jeśli potencjalna sankcja to nawet 12 lat to sprawa kwalifikuje się raczej jako gruba. To nie jazda rowerem po pijaku, którą rozpatruje sąd dwudziestoczterogodzinny :-|
To ja chętnie kupie 40d i 70-200 L za 3000zł...
twoja wypowiedź to co niby ma znaczyć HurricanE?
też w pierwszym momencie to negatywnie odebrałem, ale chyba chodziło o wycenę w artykule, chociaż tam napisali powyżej 3k
Zastanawia mnie jeszcze sprawa odzyskania pieniędzy jeśli taka faktycznie jest możliwość: Jeśli można odzyskać, to sąd wymaga przedstawienia jakichś dokumentów (potwierdzających ceny) na sprzęt który był w posiadaniu?
Np. ja kupiłem kiedyś 24-105L z zestawu z 5D od sprzedawcy, który cieszył się zaufaniem wśród klientów, a także na CB były dla niego pochwały, ale nie dostałem żadnego dokumentu potwierdzającego zakup.
Podejrzewam, że bez papierów ani rusz, bo wycena sprzętu na podstawie zeznań świadków mogła by być mało adekwatna do rzeczywistego stanu. Bo zawszę mogę powiedzieć, że mi ukradli 5D z 70-200LIS2. A świadek, który w tym nie siedzi raczej nie odróżni poszczególnych modeli, tylko powie, że miałem czarny, duży aparat i biały, duży obiektyw... ;-)
Do moderatorów,a może któryś z Panów założył by specjalne konto na które choćby część z nas użytkowników wpłaciła symboliczne 10zł (równowartość trzech piw które każdy z nas postawił by poszkodowanemu chłopakowi),to uzbierała by się niezła sumka za którą można by zakupić używany choć.Taki podstawowy sprzęcik na otarcie łez.Nikomu z nas nie uszczupliło by to kieszeni w najmniejszym stopniu, a chłopak by odzyskał wiarę w ludzi.Kto nam pomoże jak nie my sami?
Pewnie zaraz będą głosy ,że kto sprawdzi ile kasy wpłynęło ,za ile zakupiony został sprzęt? itp.,ale odrobina dobrej woli ,zaufania,a wielka rzecz do zrobienia.Taka to moja propozycja,zamiast biadolenia ,żałowania ................
ja z checia 10 zł wplace , swietny pomysl
Dzięki LordGrF poczekamy na większe grono chętnych i zaangażowanie któregoś z dowodzących
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No i oczywiście przyklejenie wątku do strony głównej
Pokrzywdzony może wnieść powódzwto adhezyjne. Wystarczy jak załączy dowody zakupu i wspoaże obecną wartość rynkową sprzętu. Sędzia nie powinien robić problemów z zasądzeniem należnej kwoty. Co innego możliwość wyegzekwowania tego...
KMV10, Maykster i wszystkim dziękuję w imieniu swoim i kolegi.
Muszę zrobić małe sprostowanie. Pospieszyłem się i napisałem o 70-200/f4, nie będąc świadom, że zostało ono sprzedane miesiąc wcześniej przez kumpla. Skradziony został 28-135 IS zmniejsza to straty materialne (choć i tak 3 tysiące to nie jest mała suma) I teraz wycena policji się zgadza. Przepraszam.
Co do body to mogę powiedzieć, że było one w bardzo dobrym stanie i nie miało na liczniku więcej niż 12000 klatek, miałem je wielokrotnie w swoich rękach. Co do szkła to część swoich zdjęć również nim wykonałem.
Dziękuję Wam jeszcze raz.
Za rozbój zatrzymani mogą trafić do więzienia nawet na 12 lat.
Dostaną 12 lat. Jak w banku.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tzn. w banku nie dostaje się 12 lat. Miało być: pewne jak w banku.
Dziś z nim rozmawiałem i widziałem się, on z kolei rozmawiał z osobą prowadzącą sprawę, na policji stwierdzili, że najprawdopodobniej dostaną zawiasy. Oby było tak jak mówi basala
Aha używam cały czas terminu kolega, bo policja mu poradziła żeby pozostał anonimowy w wypadku jakichś wywiadów dla gazet itd. Dla dobra śledztwa.
A ja jestem pewien, że dostaną zawiasy.
To się chyba nazywa "dziesiona" (przynajmniej tak kiedyś było) czyli pobicie z kradzieżą.
Myślę, że nic ich to nie nauczy. To już taki typ społeczeństwa. W swoich kręgach będą dumni z siebie bo stuknęli kolesia, a kara w zawieszeniu jest dla nich śmieszna.
Nie ma czegoś takiego jak "pobicie z kradzieżą".
Jeśli nie byli wcześniej karani to kary bezwzględnego pozbawienia wolności nie dostaną na 100%. Jeśli byli, to być może tak, choć z całą pewnością na nie więcej niż 2-4 lata.
Co do pieniędzy. Sądy karne najczęściej pozostawiają powództwo cywilne bez rozpoznania. Trzeba występować na drogę cywilną. Życzę powodzenia, bo będzie ciężko nawet przy wyroku zasądzającym.
Wystarczy odpowiedznio udowodnić wysokość poniesionej w zawiązku z przestępstwem szkody i sąd nie powinien robić problemów z zasądzenien obowiązku naprawienia szkody. Oczywiście ze nie chce się im w toku procesu karnego tracić czasu na dochodzenie wysokości szkody i faktycznie pozostawiają powódzwto bez rozpoznania ale w powyższym przypadku wydaje mi się że nie powinno być z tym probelu. Wystarczy załączyć dowody zakupu sprzetu i wskazać obecną rynkową wartość sprzętu - nawet poprzez załączenie przykładowych ofert z Allegro.
Też miałem taką nieprzyjemność występowania z powództwem adhezyjnym i zasądzono mi 100% wartości przedmiotu sporu. Co innego ściągalność bo w moim przypadku sprawcy dostali na sztywno 3 latka więc raczej nie mają składników majątku z których możnaby prowadzić egzekucję ale poczekamy - mam w końcu na to 10 lat :)
Dlatego stare sprawdzone sposoby ze średniowiecza były skuteczne. Może to mało humanitarne, ale się sprawdzało.
Odzyskać czy nie odzyskać to nie ma znaczenia. Ale ma znaczenie, że fotograf żyje i nie poniósł uszczerbku na zdrowiu. Chłopaki mogli przecież wypróbować ostatnio modne maczety czy inny sprzęt wyglądem zbliżony do kija bejsbolowego. Dla kryminalistów sprzęt jest wart jedną może dwie działki białego proszku. I nie muszę dodawać, że życie czy zdrowie jego posiadacza warte jest o wiele mniej. Zamiast dywagować co będzie i jak pozbierać rozlane mleko to może lepiej zastanowić się jak nie dopuścić do takich sytuacji? Tak się zastanawiam czy poszkodowany fotograf nie wiedział czy nie zdawał sobie sprawy, że „modelka” pochodzi z podejrzanego towarzystwa? W podlinkowanym artykule jest napisane koleżanka-znajomy.
Sam próbowałem ubezpieczyć sprzęt, który noszę ze sobą, chociażby po mieście - bez skutku, nie mówiąc nawet, ile taka przyjemność musiałaby kosztować. Dla naszych firm ubezpieczeniowych jedynym właściwym miejscem na sprzęt jest dobrze zabezpieczone mieszkanie, za drzwiami antywłamaniowymi; podstawowym warunkiem otrzymania ubezpieczenia są widoczne ślady włamania. Najlepiej więc sprzętu nie wynosić, ewentualnie fotografować tylko przez okno.
To słabo próbowałeś. Przy działalności takie ubezpieczenie kosztuje grosze i jest ALL RISK. Przy osobie fizycznej można rabunek ubezpieczyć w ramach ubezpieczenia mieszkania.
Z tego co się orientuję to kilkukrotnie robił już jej zdjęcia, znał ją jakiś czas, coś koło roku, może półtorej.
I zgadzam się z Sergiuszem - szczęściem w nieszczęściu jest to, że nie wymyślili sobie jakiegoś noża czy innych narzędzi, bo mogłoby się to skończyć naprawdę tragicznie.
Dla mathoma: dzięki, właśnie próbowałem jako osoba fizyczna łącznie z ubezpieczeniem mieszkania (w PZU, do innych firm jakoś nie mam zaufania).
A co powiecie na to?
http://forum.gazeta.pl/forum/w,292,1...3849425&wv.x=1
Witam serdecznie.
"w godzinach wieczornych umówiła się z nim w starym bielskim browarze na sesję fotograficzną, prosząc o wykonanie profesjonalnych zdjęć" - jeśli faktycznie tak było, to jestem nieco zaskoczony. A rozsądek???
Ja się chowałem na na Pradze, znam okoliczność, ale sam? z dziewczyną? wieczorem? z "profesjonalnym sprzętem"? - zawsze, ale nie na sesję.
Współczuję z serca, ale... to troszkę na własne życzenie raczej było.
Pozdrawiam i powodzenia.
Dokładnie. Mnie kiedyś gościu zrobił w konia (myszka Logitech - 60 pln), jak się okazało nie tylko mnie, Policja go dorwała, próbował mi zwrócić byle tylko nie iść przed sąd, bezskutecznie :mrgreen:, za kilka lat dostałem z sądu xero wyroku i to wszystko.
Mam teraz komornika (najbliższy na forum Nikoniarze.pl ;)) by to ściągać...
Generalnie bardzo ciężko będzie odzyskać kasę.
Na miejscu kumpla zmieniłbym telefon i b. uważał komu go daję, bo taką zawiść (i **** o co? O aparat,wtf!?) "kumpela" swoim zachowaniem musiała okazywać wcześniej...