Albo serki homogenizowane:mrgreen:
Wersja do druku
"Sprzętu" nie kupuje się w MM,Saturnie itp,wolę już zapytać o cokolwiek w fotojokerze albo jakimś innym specjalistycznym typowo strzętowym sklepie.
Duże markety są dobre by zobaczyć i podotykać ;)
W MM w Krakowie wiedzą o sprzęcie sporo... A przynajmniej jeden człowiek z którym niedawno rozmawiałem dość dobrze się orientował . Nie jestem pewien ale wydaje mi się że na ostatnim meczu ekstraklasy na którym fociłem widziałem go z C300 2.8 i markiem 3.
No to musiałeś naprawdę blisko podejśc, żeby zobaczyć oznaczenie na korpusie..:-) W inny sposób, zabijcie mnie, ale jedynek nie rozpoznaję (może tylko po wielkości wyświetlacza, przycisku "SET" na tylnej ściance, albo zmieniającym się nieco kształcie obudowy pryzmatu):-)
W Fotojokerze, faktycznie sprzedawcy są kumaci i pomimo, że nadal próbują wcisnąć to, czego nie chcemy, to orientują się w temacie, jesli zadamy pytanie:-)
Oczywiście, tu się z Toba zgodzę. Ale jednak potwierdzasz, że zdarzają się klienci, którzy wiedzą czego chcą, albo szukają osprzętu do wybranego już systemu. Do takiego klienta powinno być "nieco" inne podejście, a nie wciskanie zoomu Nikkora pod inny system..:roll::p
Podrawiam
Jakie zasady moralne ??? Jeżeli widzę że ktoś wie co chce, zna się na tym troszkę, powie mi choć jakie rzeczy będzie fotografował to z przyjemnością mu pomagam . Problem w tym że 90% tych co przychodzą po aparat zupełnie nie wie o czym rozmawia zupełnie. Chcą tylko żeby się fajnie patrzyło na ekranik.I to właśnie oni dostają wszystkomającą alfę.
Hmm.. no niebardzo:-) Nie wiem jak Ty, ale ja nie spotkałem jeszcze nikogo, kto terminu "stałka" używałby do określenia stałej światłosiły. Poza tym co ma stałe światło do jakości..? No, ale, że sprzedawca taki nie ten teges, to wszystko moglo mu się pomylić;-)
Pozdrawiam
Wiem, że teoria naciągana, ale... :D
Zarzuć mi przykładem jakiegoś słabego optycznie zooma ze stałym światłem. Wiem, że takowe istnieją, ale być może w mitycznych kręgach sprzedawców marketowych stałe światło = pr0 lens.
Hmm.. Faktycznie coś w tym jest, bo gdyby się przyjrzeć ofertom sprzedawców, to zoomy ze stałym światłem zaczynają się od 1,5 tys. u Sigmy Tamiego i Pentaxa, a u Canona dopiero 2 tys. (mówię tutaj o obecnie sprzedawanych, tych z mocowaniem FD nie pamętam:p), co już pociąga za soba pewne zobowiązania co do jakości optycznej szkieł.. Nadal jednak wyznacznikiem jakości są obiektywy stałoogniskowe a nie stałoświetlne, choć z drugiej strony nie widziałem jeszcze stałki ze zmiennym śwatłem..:lol:;)
Pozdrawiam
EF70-210mm f/4
Dodam, jeszcze jak słyszałem sprzedawcę w MM zachwalającego D90 słowami: "to jest jedyna lustrzanka z możliwością nagrywania filmów" mówi potencjalnemu klientowi. Ja akurat stałem obok, wiec pytam nieśmiało, czy słyszał o eosie 5D MKII. On mi na to ze znawstwem, że 5D nie ma filmów,a MK II to są aparaty dla reporterów.
Dobry przykład. Jedyne znane mi szkło ze stałym światłem, które jest gorsze od zmiennoświetlnego o tym samym zakresie. to drugie było bodaj EF 70-210mm f/3.5-4.5 USM, i choć oba są dośc wiekowe (chyba nawet nieprodukowane), to 2-gie jest (mimo wszystko) bardziej opłacalne.
A ja ostatnio macałem jakieś szkiełko w RTVeuroAGD i spotkała mnie miła niespodzianka, na dziale foto maniak fotografii i w dodatku wyznawca canona ;) więc tak żeśmy się rozgadali że zakupów nie zdążyłem zrobić.
Bo wszędzie uważane za dorównujące optycznie 70-200 4.0L
W sumie jednak czasem zdarzy się że klient i w markecie kupi co będzie chciał :)
Generalnie ludzie kupują ( kupowali ) na 3 sposoby:
- już miałem sprzęt tej firmy było OK - patrz jaką estymą w czasach dawnych cieszyły się
telewizory marki Sony
- poszukiwacze nowinek i lanserzy - Ci kupią wszystko co nowe i super i hiper i reklamę
widzieli i środowisko ma np. iPhone
- Ci którzy na zakupy ciągną według siebie lepiej w temacie zorientowanych członków rodziny
znajomych - te sposób jest jeszcze praktykowany przy zakupie towaru z 2 ręki, chodż fora
internetowe powoli go zastępują.
Zdecydowanie gorzej mają Ci bez wsparcia - tych "pożerają" sprzedawcy w marketach. Taki "lajf" :)
Z dzisiaj - EURO RTV - muszę kupić lodówkę - wiem jaką, wiem za ile, wiem że jest w tym sklepie.... Wpadam za "5 min zamykamy", jest......Uff.... jest i sprzedawca, chcę zarezerwować na 1 dzień...dało się......., ale lodówka ma wgniecenie na dole cholera "zonk".... cena spada o 10%...fajnie można się zastanowić
( wgniot nie jest wielki ) Na koniec kiedy wychodzę sprzedawca zaczyna zachwalać mój wybór ..........Ciekawe po co? Ja nie jestem w stanie sobie wyobrazić lepszej dla sprzedawcy sytuacji, kiedy gość chce kupić najdroższy sprzęt na sklepie, wie jaki i nic nie trzeba przy nim robić by Go urobić do fajrantu 3 min a on zaczyna wykład o agregatach :)