To chyba musi być wyjątkowa okazja aby go (LX100) kupić używanego i sprawnego za tysiaka...
Wersja do druku
Też tak myślę,że cena raczej nieosiągalna, za sprawny.
A czy nie przeszkadza brak muszli?
Nie potrafie uczciwie ocenic.
XE1 to u mnie nie jest aparat plenerowy, wiec bardzo czesto w warunkach, w ktorych sie brak muszli zauwaza, nie robie nim zdjec.
Z drugiej strony do moich 5D/6D (konie robocze w plener/podroz) mialem zawsze specjalnie kupiona wielka muszle oczna Hoodmana, wiec oko od dobrych 8 lat nawykle do czystego widoku. Wiec moze i tak byc, ze w XE1 problemu nie zauwazam, bo wizjer dobrze sam oslania oko...
:)
światełko w tunelu dla steranych życiem i dźwiganiem fotografów?
Kres ery obiektywów? Hitachi opracowało technologię obrazowania bezobiektywowego
Stoję przed dylematem zamiany Canona 60D na 6D. Mam trochę szkieł pod pełną klatkę (np. 17-40L), które chciałbym dobrze wykorzystać.
Aparat wykorzystuję głównie w czasie podróży, dlatego priorytetem są gabaryty. Szczególnie w krajach arabskich, gdzie z lustrzanką na szyi wyglądam jak zawodowy paparazzi.
Coraz częściej obserwuję wśród znajomych myśli o odwrocie od Canona/Nikona w kierunku czegoś mniejszego. Canon M to niestety nie to, co chciałby mieć.
Stąd moje pytanie, czy alternatywą do 6D mógłby być Sony ILCE-7M2, a może jednak wspomniany Oly czy Fuji?
Jeżeli zaakceptujesz gorszą jakość zdjęć versus lustrzanka, to możesz takiej zamiany dokonać. Najlepszym wyborem zapewne będzie ff od sony, przy czym gdy podłączysz do niego naprawde dobre szkla, to może okazać się ze na gabarytach wcale lub niewiele zyskales. W przypadku fuji zreszta tez. Jakość produkowanych obrazów z bezluster apsc na pewno będzie gorsza od 6d.
Tak, to prawda... Zorientowałem się, że ceny dobrych obiektywów do wspomnianego SONY są bardzo wysokie.
Jeśli chodzi o jakość zdjęć, to pewnie tak, jednak ergonomia pracy (kadrowanie) oraz możliwość szybkiego wyciągnięcia aparatu z kieszeni z niewielkim obiektywem mają tu duże znaczenie. Po prostu mam wrażenie, że duży korpus pozbawił mnie możliwości wykonania wielu nagłych i ciekawych ujęć. Może to po prostu zmęczenie lustrem? :)
Leica musi być, nawet Q wystarczy :-)
W sumie to Cię dobrze rozumiem, bo tez aparat służy mi głównie w podróży i w dodatku amatorsko. Ponieważ jednak cenię sobie jakość, albo przynajmniej tak mi się wydaje, to dmucham jak jełop z tym swoim 5d3 i szklami w kilkukilogramowym plecaku. I bolą mnie plecy, a czasem - co już jest idiotyzmem kompletnym - nawet mi się nie chce zdjęcia zrobić. I szukałem pomyslu na zmianę, ale zaden bezluster mnie nie zaspokaja. I taka Leica byłaby super, ale na zestaw np. M9 + 2 porządne szkla kasy nie wydam, a na Q nie mam odwagi (żeby sprzedać to z czego w zasadzie się cieszę i zaryzykować z jednym 28mm).
A fuji xt2 lub xpro 2? Co o takim rozwiązywaniu myślicie ?
Gdyby to zaczęli sprzedawać za tyle ile w rzeczywistości jest warte (czyli jakieś 50% ceny), to można byłoby się zastanawiać nad dodatkiem do lustrzanki :-)
Choć xpro2 może być jakimś tam substytutem Leica na zasadzie "nie stać mnie na mercedesa, to kupię sobie opla".
drogie jak cholera i nie wiem, czy zastapi w pelni lustrzanke. a jako drugi aparat to zdecydowanie za droga przyjemnosc.
jesli juz to kminilbym raczej w desen XT1 albo bardzo prosto: XE2 (jesli wolisz uklad dalmierza).
poza tym to tez kwestia szkiel. XF 18-55 to jest dla mnie szklo dla ktorego warto miec X-a. male, solidnie zbudowane, bez kompromisow optycznych, kupowane z korpusem nie morduje cena. ale poza tym to Fuji jest relatywnie drogie. fajnie zbudowane, przyjemne w uzytkowaniu, ale zostawia dziure w portfelu. zwlaszcza jak chcesz kupic nowki, bo ich polityka cenowa jest z ksiezyca wzieta :(
teoretycznie tak. ale mowisz o sprzecie nowym i/lub nowych modelach. i tutaj Fuji przewaznie nie wyroznia sie specjalnie cenami na minus. to co dla mnie robi system Canona czy Nikona tanimi, to rynek wtorny i starsze modele sprzetu. tutaj z Fuji jest niestety d* zbita, bo rzadko znajdziesz cos z drugiej reki. a ceny nowek, nawet z cashbackiem, nie urywaja d*. w odroznieniu od tego do Canona masz i duzo wiekszy wybor modeli obiektywow i duzo wieksza dostepnosc tego sprzetu na aukcjach/odsprzedazach...
poza tym, to mnie jednak nie przekonuje relacja cen miedzy szklami cropowymi Fuji a pelnoklatkowymi odpowiednikami(i to tez niepelnymi odpowiednikami) w Canonie. po podsumowaniu wychodzi mi, ze kupujac nowy sprzet Fuji place w sumie nie tak wiele mniej niz nowego pelnoklatkowego Canona. prawda, ze wiekszego i ciezszego, ale tez bardziej zaawansowanego funkcjonalnie i z wyraznie lepszym obrazkiem. a jak sobie wloze do rachunku uzywany sprzet Canona to ekonomia Fuji lezy i kwiczy...
zeby nie bylo... mam i Canona i Fuji. oba mi sie podobaja, z zadnego nie zrezygnuje (bo Canon nie ma dla mnie sensownej opcji cropowej, a Fuji nie jest zadna alternatywa jakosciowa dla pelnoklatkowego Canona). ale Fuji zatrzymalem na XE1 + 18-55 + 50-230 + 35/2 i wiecej do niego nie kupie. chcialbym, ale nie wydam chocby 750 EUR za uzywane 10-24 czy 500 EUR za 55-200. i to jeszcze jak je szczesliwie gdzies znajde...
Rzeczywiście, taniego UWA brakuje w systemie. XF 10-24 jest praktycznie tych samych rozmiarów co EF-s 10-22 przy odrobinie większej wadze. Ja w tym zakresie ogniskowych nie potrzebuję stałego f/4, więc po cichu liczę, że pojawi się jakiś XC 10-18/4.5-5.6 za rozsądne pieniądze.
Widzę to nieco inaczej. U mnie używany sprzęt Fuji traci strasznie na wartości. I tak X-Pro 1 w idealnym stanie można kupić za 290-360 euro. X-T1 to kwota rzędu 520 -600euro, o innych modelach lepiej nie mówić. Obiektywy Fuji tracą nieco mniej na wartości niż puszki, ale i tak jest ich do nabycia bądź ile. To, że ceny puszek nowych puszek APS-C (tych z górnej półki od Fuji czy Sony) zrównały się niemal z najtańszymi FF od Nikona, Canona czy Pentaxa, to (niestety) fakt. Można dorzucić jeszcze Olka i jego EM1 Mk2 z jego ciekawą ceną i matrycą 4/3. Widząc polityka cenową ostatnich szkieł Canona, rynek wtórny może się nieco "osuszyć", albo ceny pójdą w górę. Albo jedno i drugie :(
W dyskusje na temat różnic obrazka między FF a APS-C nie będę wchodził. Do moich pstryków też wolę FF :)
I, jak mówisz, "żeby nie było" używam Canona i Fuji. Podoba mi się tylko Canon :mrgreen:
Chłopaki nie płaczą
Wydaje mi sie ze jestem sporo starszy a nie mam tyle problemów
Jestem teraz b daleko,4 tydzień ,cały czas w ruchu, 5d+16-36l+70-200l w plecaku jest i jakoś daje radę
Jak coś na szybko to robię iPhone - na małym ekranie komputerowym nie zobaczysz różnicy
Albo robisz zdjecia albo kończ wasc wstydu oszczędź i sprzedaj graciarnię
Bo słuchanie ze ze zmęczenia nie jesteś w stanie zrobić zdjecia to żenada
Really
No to pojechałeś po bandzie, ja też jestem teraz daleko i jest ze mną canon i fuji, ja targam canona, a żona fujika, ale często canon odpoczywa w torbie. I nie przejechałem taki szmat drogi tylko po to żeby robić zdjęcia. I żeby nie było, bez aparatu nie wyobrażam sobie tych wypadów. Mało drukuję, tworzę sobie prezentacje (na 32"4K monitorze) i w scisłym gronie odświeżam wspomnienia i wrażenia.
Jak idę w góry to canon zostaje.
Z pół roku temu sprawdzałem jednocześnie C G7x i P LX100. LX100 d... urywa, przy nim G7x oddaje zdjęcia jak kiepska komórka przy zwykłym kompakcie.
Gdybym wcześniej o tym widział/wiedział to w życiu bym nie pokusił się o kupno G7X. Tylko, że w momencie decydowania i jednego z kryterium (<3000zł) LX100 była poza zakresem. Obecnie już <3000zł.
W LX100 GO działa podobnie jak w APSC. Owszem, nie ma tego zoomu, ale zdjęcia oddają wrażenie robionych lustrem i są b. dobrej jakości.
polecam bezlusterkowce firmy sony, świetne są
Jak już zdradzać markę, to zamiast soniacza ja bym wybrał Olympus OM-D E-M10. Tyle że to nie jest żadna zamiana, bo w końcu niby nieco mniejszy, ale tylko nieco. Sam, jak potrzebuję aparatu, którego nikt nie zauważy, a który zmieści mi się w kieszeni, korzystam z lumixa LF1. Spory zakres zoomu, w ręce się chowie, a RAWy też robi. Tyle, że starszy model, szkoda że nie odmłodzili go z tym obiektywem. Polecam biały, dyskretniejszy.
Sony A6300
Poniżej link do rankingu testów jakości zdjęć uzyskiwanych aparatów "bezlusterkowców"
https://www.dxomark.com/cameras/laun...taType=rankDxo
Widać wyraźnie że Sony w tym segmencie jest najsilniejszym graczem.
I to także w obiektywach.
W sprzedaży (B&H, różnego typu) obiektywów z mocowaniem dla tych aparatów jest aktualnie :
Canon EF-M : 26
Fujifilm X : 93
Sony E (APS-C) : 66
Sony E (FF) : 87
i do Sony APS-C możesz bez żadnych przejściówek mocować obiektywy FF
W testach (DxO) jakości zdjęć z obiektywów (w tym segmencie) obiektywy dla Sony zdecydowanie są najlepsze (na czele rankingu)
Jeśli więc jakość zdjęć jest istotna to Sony
I zgadzam się z S.K, jeśli budżet "ciasny" to najlepszy wybór to A6300
jp
Pragnę zwrócić tylko uwagę, że to co pokazujesz to tylko testy i to z jednego portalu więc wyciąganie ogólnych wniosków w stylu: "Jeśli więc jakość zdjęć jest istotna to Sony" jest albo przejawem braku krytycyzmu albo naiwnością albo zakamuflowanym marketingiem ;).
Pomijam już zupełnie, że użycie tutaj sformułowania "jeśli" jest w ogóle pomyłką, bo kupowanie jakiegokolwiek sprzętu służącego robieniu zdjęć w sytuacji "jeśli" jakość zdjęć nie byłaby istotna, stawia całkowicie pod znakiem zapytania sens takiej operacji ;).
DxO powstała 14 lat temu, opracowano (i udostępniono) procedurę testowania, wszystkie aparaty, obiektywy są testowane tak samo. Każdy może sprawdzić i powtórzyć, nie ma miejsca na subiektywne odczucia i ich wpływ na ocenę.
Aktualnie publikowane są wyniki testów 342 aparatów i 11186 obiektywów
Sony weszło to segmentu foto w 2006 roku, ponad 2 lata po opracowaniu/opublikowaniu procedur przez DxO
aptur,
Jasne, ocena aparatów to uwzględnienie wiele różnych zestawów cech/własności a wybór to przyłożenie do ocen swoich potrzeb/priorytetów
Ale główne to jednak jakość zdjęć jaką można otrzymać tym aparatem.
DxO do oceny aparatów wytypowało 3 sytuacje zdjęciowe : portret, krajobraz i sport przypisując do każdej z nich zestaw najistotniejszych cech/własności (jakość) uzyskiwanych w tych sytuacjach zdjęć z tych aparatów (dynamika, szumy przy słabym świetle, ...)
Można się zgadzać lub nie, tak jest wg. DxO
jp
Test ostrości podawanej w jakichś P-Mpix urąga wszelkim standardom obiektywnej oceny.
To przepaść w stosunku do tego co prezentuje w tym zakresie lensrentals.
Jeżeli DxO dobrze służy użytkownikom Sony to chwała im za to. Inni mogą się spokojnie wypiąć na te bzdety.
piszesz :
Pomijam już zupełnie, że użycie tutaj sformułowania "jeśli" jest w ogóle pomyłką, bo kupowanie jakiegokolwiek sprzętu służącego robieniu zdjęć w sytuacji "jeśli" jakość zdjęć nie byłaby istotna, stawia całkowicie pod znakiem zapytania sens takiej operacji
Istotniejsze od jakości uzyskiwanych zdjęć może być rozmiar lub ciężar aparatu/zestawu albo przekonanie że zdjęcia będą prezentowane tylko na monitorze, robione tylko w dobrych warunkach oświetleniowych, tylko do odczytu numerów rejestracyjnych z tablic itd.
Albo limit budżetowy.
jp
Zaczac i skonczyc powinnismy na tym, ze wg dxo do sportu dx mk 2 jest za kompaktem sony ;)
piszesz :
Test ostrości podawanej w jakichś P-Mpix urąga wszelkim standardom obiektywnej oceny.
https://www.dxomark.com/Reviews/Look...l-can-help-you
No cóż, każdy ma prawo do własnej oceny.
Nie jestem specjalistą od tego zakresu optyki, ale przekonuje mnie (jak i wiele innych osób/instytucji) taki sposób przedstawienia zagadnienia że liczy się rozdzielczość/ostrość zestawu aparat+obiektyw a nie tylko sam obiektyw.
jp
Wszyscy liczący się producenci obiektywów podają wykresy MTF dla 10 i 30 lp/mm (lub innych wartości) dla pełnego otworu i f/8.
Nigdy się nie zawiodłem na tym sposobie prezentacji cech optycznych (kontrast i ostrość).
Lensrentals robi to dla większego zestawu linii (10, 20, 30, 40, 50) dla kilku egzemplarzy obiektywu podając średnią i odchylenie od niej.
Można zweryfikować rzetelność producenta no i mamy cechy optyczne szkła jak na dłoni.
Po co w to mieszać matrycę. Wykresy ostrości na DxO są całkowicie poza moją percepcją - jakieś całe zielone słupki:roll:
Piszesz:
Wszyscy liczący się producenci obiektywów podają wykresy MTF dla 10 i 30 lp/mm......
Wykresy ostrości na DxO są całkowicie poza moją percepcją - jakieś całe zielone słupki
Oba sposoby testów/prezentacji, MTF i P-Mpix mają swoje zalety i wady/ograniczenia.
a1.
Producenci obiektywów podają wyniki MTF, kilka wykresów dla kilku różnych cech obiektywów
Te wykresy maja różny przebieg i różne wartości dla różnych obiektywów, dla któregoś obiektywu jakaś cecha jest lepsza ale inna gorsza niż w innym obiektywie
a2.
Producenci samochodów są już lepsi, mają zdefiniowaną procedurę testowania spalania, ileś hamowań, ileś odcinków z konkretną prędkoscią itd co w konsekwencji daje jedną liczbę według której możesz uszeregować auta według spalania
b2.
Ale ty kupujesz auto by dojeżdżać z domu do pracy, konkretna droga, światła, ograniczenia, czyli inne prędkości, inna liczba przyspieszeń, inne...., niż w procedurze testowej
Dobrze by było abyś decydował wiedząć ile dane auto spali benzyny w Twojej konkretnie sytuacji dojazdu do pracy
b1.
Kupujesz obiektyw do swojego aparatu.
Dobrze by było abyś decydował (miał jakąś ocenę "liczbową") jaką ostrość zdjęć uzyskasz danym obiektywem w Twoim aparacie.
Po to powstało P-Mpix.
Widać jak na wydrukach zdjęć z danym obiektywem w konkretnym aparacie rozkłada się ostrość przy różnych ogniskowych i różnych przesłonach w centrum i poza centrum kadru.
Upraszczając MTF jest narzędziem dla konstruktorów obiektywów a P-Mpix dla użytkowników obiektywów
jp
Nie chcę zmieniać tematu, ale wyniki z tej branży są tak zafałszowane, że bardziej chyba już nie można.
Badanie jest najczęściej przeprowadzane w tak wyidealizowanych warunkach, że jest kompletnie niemiarodajne.
To takie wtrącenie z mojego "poletka".
Co do DxO uważam ich wyniki za jakiś wyznacznik, ale nie jedyny !
Za to podoba mi się możliwość porównywania różnych szkieł ze sobą.
Bazowanie w wyborach sprzętu foto wyłącznie na testach i wykresach świadczy o kompletnym braku czucia fotografii.
dane producenta o spalaniu paliwa to fikcja literacka - to zawsze była fikcja literacka ale ostatnio jest to fikcja całkowicie oderwana od rzeczywistości - należałoby to ucywilizować i wprowadzić odpowiedzialność za słowo pisane w broszurce (jak za wielką wodą) i problem byłby znacznie mniejszy
Na szczęście, albo nieszczęście, testów różnych jest sporo - i każdy w nich znajdzie potwierdzenie słuszności swojego sprzętowego wyboru;) A tak serio, to np. dla mnie kwestia ostrości jest kluczowa przy wyborze obiektywu. A to, że np. optyczne pokazują dla danego szkła świetne wyniki MTF, a przykładowe zdjęcia to mydło, że aż strach, to też już inna historia...
W P-Mpix dobre jest to, że możesz wprost zobaczyć, dla danej ogniskowej i konkretnej matrycy, zakres przesłon w których otrzymuje się ostre np. na krawędziach kadru wydruki zdjęć.
Na przykład dla EF 24-70 f/2,8L USM podpięte do 5D3, na brzegu kadru ma rozkład
https://www.dxomark.com/Lenses/Canon...surements__795
przechodząc do Sharpness/Global Map/at corner, gdzie widać że f/8 jest optymalną przesłoną.
W Field map widać dokładne zmiany ostrości na na powierzchni kadru dla konkretnej przesłony.
jp
DXOmark może być jakąś tam pomocą w porównywaniu sprzętów w obrębie jednego systemu, o ile akceptuje się ich filozofię mierzenia i punktowania. Jedno, do czego DXOmark nadaje się bardzo słabo, to porównania między systemami.
Ponieważ matryce Sony osiągnęły już szczyty w przyjaznym rankingu DXO, obiektywy do Sony będą z automatu również najlepsze.
Metoda MPix niestety nie jest obecnie rzetelna z tego oczywistego powodu, że wpływ wyostrzania i odszumiania w hardwarze i firmwarze na ten pomiar jest ogromny. Kiedyś dawno było tak, że wyłączając wyostrzanie/odszumianie w rawach dostawało się z grubsza faktycznie surowe zdjęcie, podobne dla wszystkich producentów aparatów.
To se ne vrati - teraz poziom najbardziej "zerowy" jaki da się ustawić dla różnych aparatów jest bardzo różny. Pomijając nawet hardwarowe wygładzanie z odszumianiem i wyostrzaniem już na matrycy, na które użytkownik nie ma żadnego wpływu, a którym chwali się Sony w soich reklamach.
Dlatego, obrazek z największą liczbą MPix spośród kilku matryc nie musi mieć najwięcej szczegółów. Obrazek z szumem może mieć więcej MPix. A jeszcze na to nakłada się ogromny wpływ filtra dolnoprzepustowego na matrycy, albo jego brak.
Więc w sumie w DXO można co najwyżej porównać różne obiektywy dla tej samej matrycy. I tyle.
Z tej dyskusji wychodzi mi, że ja coś źle robię oglądając DxOmark. Używam przeglądarki Chrome i przez to być może moje problemy.
Wybrałem obiektyw Sony na matrycy Sony, który uzyskał ostrość 36 P-Mpix.
Na wykresie poniżej w zakładce Sharpness widzę cały zielony słupek a z legendy wynika, że co zielone to >12 P-Mpix:
https://www.dxomark.com/Lenses/Sony/...urements__1035
Czy ktoś widzi te 36 P-Mpix? Co trzeba zrobić żeby ten wynik się objawił.
Legenda sięga tylko 18 Mpix, wszystko co wyżej jest jednakowo ciemnozielone. Na moim ipadzie ten obiektyw jest cały > 18 Mpix, dopiero gdzieś przy f/11 zaczyna blednąć z powodu dyfrakcji. Natomiast Canon zaczyna blednąć przy znacznie większej dziurze, co jest podejrzane, bo dyfrakcja mało zależy od jakości obiektywu i jego konstrukcji.