Ależ oczywiście - masz rację.
Ja tylko dowodzę, że nie jest tak różowo jak większość osób uważa. I pewnie tak samo jest z urzędnikami.
Ależ oczywiście - masz rację.
Ja tylko dowodzę, że nie jest tak różowo jak większość osób uważa. I pewnie tak samo jest z urzędnikami.
Ja pracuję w budżetówce i wiem tylko jedno, potrzebne są rozwiązania systemowe. W tej chwili to są państwa w państwie, ustawy sobie, wewnętrzne regulaminy lokalnych prezesów/dyrektorów sobie. W wyniku tego bigosu tworzy się proceduralno-biurokratyczny chaos. 90% dało by się zrobić szybciej i efektywniej, gdyby nie hamujące przepisy, często dodatkowo wymyślane w konkretnej jednostce.
7D | 450D | C10-22 3.5-4.5 | S8 3.5 Fish | C28 1.8 | C50 1.4 | C85 1.8 | 430EX II | Phottix|
Merauder,
jak na pracownika budżetówki, masz całkiem niezłą stopkę.
Może warto założyć wątek: skąd brac kasę na sprzęt (bo i bieda, i słabe zarobki, i kryszys)..
a co ma jedno do drugiego? sorki, bo mi sie skojarzylo z takim popularnym w Polsce zagladaniem innym do portfela...
moze sobie zaoszczedzil i kupil? jeden z 2000 netto miesiecznie kupuje Passata, inny 30 lat splacania 50 m.kw., a inny aparat... co to ciebie konkretnie obchodzi...
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 05-08-2011 o 11:04
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Pracowałem w budżetówce a teraz prowadzę własną DG. Moja żona aktualnie dalej pracuje w budżetówce.
Jak jeszcze pracowałem w urzędzie to nie wiedziałem co to znaczy praca. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że dostawałem 2 000 zł za nic. Wtedy oczywiście uważałem, że praca w urzędzie jest bardzo ciężka, za mało mi płacą a przedsiębiorcy powinni mieć większe podatki bo żyją jak krezusi
Moja żona również zboczyła prawdziwą pracę w naszej firmiePo 3 miesiącach pomagania mi w firmie, pokochała swoją robotę
![]()
Ostatnio pracuję po 80 godzin w tygodniu i to non stop na pełnych obrotach (odpowiednik +- 200 godzin pracy w urzędzie).
Więc to nie do końca jest tak, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma![]()
Pewnie zaraz jakiś urzędnik napisze, żebym się przeniósł do urzędu czy do szkoły. Ostatnio jak był nabór na celników w naszej izbie celnej to na jedno miejsce było 700 kandydatów a i tak wygrał gość który roznosił ulotki i plakaty wyborcze![]()
Minolta x-300 + 50/1.7 + opemus 6 + 3 x cyfra Canon
Święte słowa. Też tak od lat powtarzam. Ale jeszcze jestem zdania że "Góra" specjalnie tworzy dodatkowe przepisy, regulaminy itp. bo przecież ktoś musi z tego szkolić, opracowywać dokumenty, a jak tu wyciągnąć jeszcze więcej kasy z budżetu, jak nie z dodatków do pensji podstawowej?
Pozdrawiam kolegów i koleżanki po "pierwszym" moim fachu.
To mi jeszcze na tego Passata tylko przyjdzie poczekać.
Niestety nie do końca wykonalne- sam rzuciłem palenie. Spodziewane zyski znikają w inny sposób. Jedzenie, picie w niektórych przypadkach środki wspomagające rzucenie palenia.
(Kurcze, chociaż z hybrydy przeniosłem się na lustrzankę - może coś w tym jest.. żart - raczej dużych oszczędności bym się nie spodziewał.)
Rozwijam się... jeszcze tylko nie wiem w co.
Ale ja chciałbym uczciwiei do tego ta profesja nie jest zgodna z moimi zainteresowaniami.
PS Tok Twojego rozumowania trochę przypomina mi ten moich znajomych, którzy na moje oburzenie, że są grupy zawodowe mające 36 dni urlopu wypoczynkowego mówią: "To zostań członkiem tej grupy zawodowej". Ale czy to rozwiąże ogólny problem? Są też grupy zawodowe, który nie opłacają składek ZUSowskich (tylko jakieś quasi składki emerytalne) i emerytury (wysokością zbliżone do pensji) mają wypłacane wprost z budżetu państwa. A ja uparcie nie chcę zostać członkiem jednej z tych grup, tylko pragnę równych zasad.