Pracowałem w budżetówce a teraz prowadzę własną DG. Moja żona aktualnie dalej pracuje w budżetówce.
Jak jeszcze pracowałem w urzędzie to nie wiedziałem co to znaczy praca. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że dostawałem 2 000 zł za nic. Wtedy oczywiście uważałem, że praca w urzędzie jest bardzo ciężka, za mało mi płacą a przedsiębiorcy powinni mieć większe podatki bo żyją jak krezusi
Moja żona również zboczyła prawdziwą pracę w naszej firmiePo 3 miesiącach pomagania mi w firmie, pokochała swoją robotę
![]()
Ostatnio pracuję po 80 godzin w tygodniu i to non stop na pełnych obrotach (odpowiednik +- 200 godzin pracy w urzędzie).
Więc to nie do końca jest tak, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma![]()
Pewnie zaraz jakiś urzędnik napisze, żebym się przeniósł do urzędu czy do szkoły. Ostatnio jak był nabór na celników w naszej izbie celnej to na jedno miejsce było 700 kandydatów a i tak wygrał gość który roznosił ulotki i plakaty wyborcze![]()