Nie czytałam wątku, ale na pytanie w temacie mam gotową odpowiedź.
Gdy tylko pojawił się dwupalnikowy Metz 58, kupiłam go za ciężką kasę, sprowadziwszy z Niemiec.
Czytaliście o wybuchających palnikach w serii dedykowanej do Canona?
Otóż mi wybuchł dwukrotnie.
W reklamację bawiłam się tylko za pierwszym razem - z racji sprowadzania z Niemiec trwało to bagatela 4 miesiące.
W międzyczasie przeszłam na lampy Canonowskie i powiem krótko - w nosie mam efekty dwóch palników, jeśli skutkuje to fajerwerkami i stanem przedzawałowym.
Dla mnie owszem - "totalny szajs".