No teraz to testuję i chyba masz rację, przepraszam, ze w prowadziłem w błąd. Musze to jeszcze przetestować jak to działa.
No teraz to testuję i chyba masz rację, przepraszam, ze w prowadziłem w błąd. Musze to jeszcze przetestować jak to działa.
spoko, zastanawiam się tylko dlaczego gdy ustawie czas np 1/40 lub dłuższy i 2 kurtynę odpala mi przy co 2 fotce, czyżby już za długie odstępy miedzy błyskami i błędna ocena który to błysk pomiarowy?
Ja przeżyłem dwa systemy z Metzem
Pentax- najpierw 48 po dłuższym czasie zamiana na 58
Teraz wiadomo Canon- Metz 58
W studio wali jako dodatkowa lampa,fotografia okolicznościowa(śluby,chrzesty, urodziny u ciotki itp)
mióddddddd:-)
Witam.
Dzisiaj właśnie przyszła do mnie nowa lampka Metz 48 Af-1. Na wstępie podkreślam, że przeczytałem instrukcję, jednak nie wiem jak ustawiać moc błysku w trybie SL. Lampę chcę wyzwolić radiówką youngnuo 602 i zdaję sobie sprawę że w tym wypadku działa tylko manual.
Jednak problem tkwi gdzie indziej. Jak włączę tryb M to wiem jak ustawić moc błysku, jednak gdy nacisnę na raz +i- i włączę tryb SL to w tym momencie kompletnie nie wiem jak zmieniać moc błysku.
Z góry dziękuje za odpowiedź
Nie czytałam wątku, ale na pytanie w temacie mam gotową odpowiedź.
Gdy tylko pojawił się dwupalnikowy Metz 58, kupiłam go za ciężką kasę, sprowadziwszy z Niemiec.
Czytaliście o wybuchających palnikach w serii dedykowanej do Canona?
Otóż mi wybuchł dwukrotnie.
W reklamację bawiłam się tylko za pierwszym razem - z racji sprowadzania z Niemiec trwało to bagatela 4 miesiące.
W międzyczasie przeszłam na lampy Canonowskie i powiem krótko - w nosie mam efekty dwóch palników, jeśli skutkuje to fajerwerkami i stanem przedzawałowym.
Dla mnie owszem - "totalny szajs".
trafiłaś na wadliwą serię i tyle w temacie, wada ta została wyeliminowana i w późniejszych egzemplarzach nie występuje. ja mam swoją 58 od około roku i nic się z nią złego nie dzieje
Miałem kiedyś Metz 45 CT 5 i intensywnie eksploatowałem go przez prawie 10 lat. Nie powiem raz mnie zawiódł podczas fotografowania jakiegoś prezesa banku. Ale jestem mu w stanie to wybaczyć. To był kawałek naprawę solidnego sprzętu.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Wiesz, jeśli podczas wizyty w zoo tygrys wylezie z wybiegu i odgryzie mi nogę (i będzie tak odgryzał przez okres prawie 2 lat różnym odwiedzającym), to mimo że dyrekcja wprowadzi w końcu konieczne "poprawki" w zabezpieczeniach ja tam po prostu nie wrócę.
Nie musisz się zgadzać z tą filozofią, ale dla mnie ta firma przepadła.
Nie dlatego, że palnik mi wybuchł.
Dlatego, że wybuchł dwa razy pod rząd, dlatego, że na początku migano się z reklamacją i dlatego, że komunikat Metz wydał o ile dobrze kojarzę dopiero po prawie 2 latach.
Tak się klientów nie traktuje.