Z własnego doświadczenia !!!
Miny na widok gościa z pizzą na czerwonym skuterku bez cienia emocji.
A było i tak że na śląsku podczas rozmowy (bardzo kulturalnej) z panem młodym (celowo z małej litery) usłyszeliśmy z typowym śląskim akcentem...
"jo, jak ida do roboty, to żech jest najedzony, wyspany i wysr...ny"