24 klatki to format filmowy - kto powiedzial ze jest lepszy dla typowego uzytkownika? ja pracuje kamera i moim zdaniem 24p jest genialne... a jesli typowi uzytkownicy nie wiedza z czym go sie je, to niech go nie uzywaja zamiast pisac ze 'rwie'..
niezbedna wiedze mozesz sobie wygooglowac, jesli chcesz pogrzebac w temacie - ale mam wrazenie ze doskonale wiesz o czym rozmawiamy tylko starasz sie wmowic, ze stwierdzilem, ze dla amatora 24p jest lepszy od 30klatek ...
Przypuszczalem ze wiem, ale jesli tyle osob tak zachwala te 24 to zaczelem miec watpliwosci czy tez moze faktycznie jest w tym cos magicznego. Jak widac nie ma - 30p jest pod kazdym wzgledem lepsze od 24p, tylko nie jest "kompatybilne" z kinem. Czyli jest to cos co ma de facto znaczenie dla pewnie dla setek (no moze pojedynczych tysiecy) uzytkownikow w skali swiatowej. Tyle co nic.
JAZ - tradycyjny projektor filmowy tak dziala ze wyswietla jedna klatke 2-3 razy i nie ma to nic wspolnego z przesuwem tasmy czy tez jej dlugoscia jak sugerujesz.
24p jest głównie przeznaczony do odtwarzania filmów zgranych z taśmy filmowej. Czyni proces konwersji tańszym. Kopiujesz 1:1, obrabiasz i nie musisz przerabiać z 24 na 30 klatek, co kosztuje i pogarsza jakość obrazu. Klient płaci raz w telewizorze, DVD, BR lub jeszcze w kamerze. To też ukłon w stronę archiwów domowych, możesz z taśmy tanim kosztem przenieść na ekran telewizyjny, bez efektów jak z kina niemego.
A że pewna grupa lubi nostalgię i nagrywanie w 24p – to pewnie niewiele kosztuje w implementacji. PAL 25p jest bardzo blisko.
A co do migawek w projektorach kinowych, to pewnie wiecie że dzwoni, ale nie wiecie w którym kościele. Tu się buntuje moja dusza inżyniera mechanika precyzyjnego. Może to sprawa języka?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ale wszyscy inni będą mieli problem.
A róznice wynikaję z przyjętych standardów.
Pierwszy byl filmowy 24 klatki.
Później był telewizyjny związany z częstotliwością w sieci energetycznej w Stanach 60 Hz, a w Europie 50Hz.
A percepcja nasza to brzmi dumnie.![]()
Ostatnio edytowane przez JAZ ; 18-03-2010 o 16:44 Powód: Automerged Doublepost
Skoro Ci mój język nie odpowiada, to tu masz to w innym języku:
http://en.wikipedia.org/wiki/Movie_projector#Shutter
porównaj sobie te dwa cytaty:
i nie buntuj się tak, tylko jeśli potrafisz - wyjaśnij/przetłumacz to lepiej.Zamieszczone przez Wikipedia
30 to masz w NTSC w stanach. W Europie jest 25 PAL i niewielka różnica.
Filmy kręcone na taśmie filmowej mają szybkość 24 klatki.
Otwarzając je w 30 kl. przyśpieszasz film o 25% i masz komedię slapstikową.
CO JEST DLA CIEBIE LEPSZE?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
(nie mogłem zacytowac) Napisał gwozdzt:![]()
nie szarpią, bo w projektorze kinowym jest migawka o cyklu dwu- lub trzykrotnie szybszym w wyniku czego każda klatka wyświetlana jest na ekranie odpowiednio dwa lub trzy razy, przez co obraz pojawia się na ekranie 48 (lub 72) razy na sekundę i nasze oko przy tych szybkościach nie rejestruje już nieciągłości.
Ale ty herezje opowiadasz o migawkach kinowych.
To pewnie i taśma filmowa jest dwa-trzy razy dłuższa.
Księgowy się we mnie buntuje na te głupoty.![]()
Ostatnio edytowane przez JAZ ; 18-03-2010 o 15:15 Powód: Automerged Doublepost
Chyba padnę ze śmiechuTo film w NTSC trwa o 25% czasu mniej niż w kinie? Nie słyszałeś o czymś takim jak konwersja z 24 na 30 kl/s?
Ten zabieg niweluje szarpanie, jednak nie eliminuje go całkowicie. Większość osób nie widzi szarpania w kinie, ale większość to nadal nie wszyscy. Jak dla mnie 24kl/s to stanowczo za mało. Oglądając film w kinie bez trudności zauważam przeskoki.
Jakiś czas temu oglądałem na plaźmie hd materiał nakręcony w 59,94 kl/s (progressive) i mimo, że miał rozdzielczość jedynie 1280x720, to rzucał na kolana wszystko, co wcześniej oglądałem na ekranie telewizora. Płynność ruchów była wprost niesamowita, postacie wyglądały jak żywe. Gdyby coś takiego wyświetlali w kinach...