Oczywiście nikt Cię do tego nie ma prawa zmuszać. Jak mniemam Vitezowi chodziło w domyśle o to, że są dyscypliny sportowe, w których Polska może się pochwalić aktualnie znacznym dorobkiem, przewyższającym "wszech"uwielbianą piłkę nożną, na którą są - bez uzasadnienia mającego osadzenie w wynikach - łożone wielokrotnie większe środki niż na dyscypliny z rezultatami. Doszło bowiem w tym względzie do ewidentnego zachwiania równowagi między piłką nożną i innymi dyscyplinami. Oczywiście nasza dyskusja tego stanu nie zmieni, lecz nie oznacza to, że zwolennicy np. rugby (czyli ja) mają trzymać buzie w ciup.
![]()