No tak, i urzędy skarbowe będą tylko siedzieć i sprawdzać tysiące stron czy coś się przypadkiem nie pojawiło z podpisem a potem będą prowadzić dochodzenie kto, gdzie, jak i co. Dobre.
Tyle że nie bierzesz pod uwagę tego że w większości wypadków by je zrobić trzeba się zadeklarować do ich oddania, amator akredytacji na gębe raczej nie dostanie. Więc przy zestawieniu zrobić i jeszcze się pochwalić a nie zrobić dylematów chyba nie ma...