20D + 580EXII + StoFen + pochył palnika 45 stopni - kościół w miarę jasny - tam było spoko, na sali gorzej - nie za jasna z żółtymi ścianami - tam korzystałem z Garego Fonga dodatkowo zatem palnik pionowo w górę.
Tak sobie myślę - może chodzi o to, że lampa nie była na wprost?
Czy odchylenie palnika w górę coś zmienia w pracy systemu?
Generalnie dzień był mocno słoneczny i kontrasty duże, stąd na dworze
też dopalałem lampą, co by cienie złagodzić, ale kłopot miałem tylko
we wnętrzach.
nie wiem na co Ty liczysz i jakie masz oczekiwania, nie ma szans aby na sali majac palnik na lampie, czy to w gore czy na wprost wyniki i powtarzalnosc lampy byla znakomita, za duzo zmiennych w kadrze, wystarczy ze ktos w bialej koszuli wyskoczy Ci na 5% kadru tuz przed obiektyw i juz zdjecie jest ciemne,
zwroc uwage tez na okna i lustra, jak lampa widzi sie w kadrze to nic dobrego z tego nie wynika
Masz palnik obrazcany!!! A co za problem odbić pod ukosem w tył w bok?? Tak czytam o jasnych szkłach bez nich ani rusz. Mój "szef" Nikoniarz 2xD700 + 17-35+24-70 2,8 podstawowy zestaw kosciół + sala czasem zapnie tylko 50/100stałke. Facet z matryca D700 + perfekcyjna obsłyga lampy robi zdjęcia na wysokim poziomie!!! Nie sa one ciemne, niedoświetlone, nie mają doświetlonego pierwszego plany a reszta ciemna.
to może lepiej ma sali lampę ustawić na M zamiast na TTL?
Ostatnio własnie robiłem takie mini wesele na małej sali, ciemnej (ala dyskoteka) i był DUŻY probelm. Bez lampy ani rusz, a z lampą efekty zupełnie nieprzewidywalne w E-TTL-u... raz dobrze naświetlone a innym razem kompletna porażka (ciemnica), przy tych samych ustawieniach aparatu (aparat na M)
40D;T17-50;Tokina50-135;580EXII;Sherpa250R;4GBx2+8GB;V800C,HL-511x2; Hama Defender 200
5D;C28/1.8;C85/1.8; YongNuo RF-602; 2xPowerlux VC200; 1xQuantuum PT-200,softboxy,parasole.