Ostatnie chwile na pasie,po pożegnaniu Red Arrows.
Ostatnie chwile na pasie,po pożegnaniu Red Arrows.
5D, 30D, C 50/1.4 , 85/1.8 , 300/4L , 17-40/4L , 70-200/4L , z16/2.8 , N Di866
Jeżeli pytasz o mnie, ja bohaterem nie jestem, pewnie cynicznie (ludzko?) ratowałbym swoją dupę.
Ale może to też lepiej zostawić, bo takie pytania to również dywagacje?
z tym że z południowego nie było widać żeby SPADAŁ, po prostu wleciał za drzewa, różnica była taka, że zbyt szybko zapadła cisza po zniknięciu za drzewami, a potem ktoś po zachodniej stronie sektora zauważył czarny dym nad lasem. Ale z jednym się zgodzę - przy obu katastrofach była wstrząsająca cisza.
Ostatnio edytowane przez marekm ; 31-08-2009 o 12:40
TVN24/Kontakt TVN24
- To ptaki, które zostały wciągnięte w silnik samolotu i spowodowały jego uszkodzenie, były przyczyną katastrofy białoruskiego Su-27 na pokazach w Radomiu - poinformowała rosyjska telewizja "Wiesti". Według stacji, znaleziono czarne skrzynki rozbitej maszyny a ciała pilotów mogą zostać przewiezione do Mińska jeszcze w poniedziałek.
W TV mówili że ptaków nie było bo hałas i takie tam ale sam widziałem stada gołębi .
Ostatnio edytowane przez deejay24h ; 31-08-2009 o 13:24
Canon. skromnie: http://www.gregfoto.pl/gallery
Mam nadzieję, że to nie te jastrzębie co szybowały nad lotniskiem...
Tu miał być mądry tekst ale się skasował.
Nie wiem co napisać... to było moje pierwsze Air Show w Radomiu od prawie dwóch lat bardzo wyczekiwane... w czwartek byłem przy SU-27, w piątek zachwycałem się treningiem a w niedziele...
Cóż... zależy gdzie kto stał ten co innego widział. Ja byłem tuż obok tej osoby po zachodniej stronie sektora i najwyraźniej widziałem więcej - jak leciał w dół (nie pikował dziobem w dół, każdy inaczej może rozumieć słowo "spadał" ) a potem cisza...
A potem to samo widziałem na filmie nagranym przez Pana co stał obok nas.
wlasnie obejrzalem material tv na onet.pl..... "jedna czesc imprezy przerwana, zaczynamy druga... bawimy sie dalej.... nie rozumiem dlaczego przerwali wszystko" rece opadaja..... powiem jeszcze raz... rece opadaja....
Jeżeli rzeczywiście do końca manewrowali aby samolot nie spadł na zamieszkałe tereny, to byli dzielni ludzie, którym bez względu na wszystko należy sie wielki szacunek.... szkoda, że po śmierci....
Ja mam trochę żal do organizatorów. Śmierć pilotów naprawdę mną wstrząsneła i nic nie zrobili żeby to jakoś uczcić, uhonorowac. Żadnej minuty ciszy, żadnych kominukatów. Ludzie przed TV dowiedzieli się szybciej o Ich śmierci, niż ludzie na miejscu. Zero wyobraźni i organizacji. Dobrze że nic się nikomu nie stało (poza pilotami).