Z jednej strony masz rację. Ale zdjęcia nie robisz dla siebie, a dla pary. Choćbym nie wiem jak się starał, to nie zmieszczę się w 100 zdjęciach z najciekawszych momentów ślubu. Z samego pleneru to minimum 50 zdjęć. Do tego ceremonia, drugie 50. A zabawa, goście?
Co do "braku czasu"... O to mi właśnie chodziło pisząc "lenistwo".
A efekt WOWZdjęcia robię nie dla siebie, a dla pary młodej. Jeśli zapłacili za mnie do oczepin, to naturalne, że chcą, żebym rejestrował wszystkie ciekawe sytuacje z tego okresu. I co mam im powiedzieć, nie będę robił zdjęć, bo nie będzie WOW?
A może trzeba tak robić zdjęcia, żeby każde było ciekawe? I co z tego, że ich będzie dużo? W albumie/prezentacji wybrana setka. Ale dla młodych zdecydowanie więcej. A to "więcej" nie oznacza, że mają być byle jakie. Mają być także wybrane i obrobione. I zaręczam, że młodzi nie będą się przy nich nudzić.
I nie pisz, że na 500 obrobionych nikt nie ma czasu. Sugerujesz, że Bartek oddał zrzut z karty ?![]()