motywacja zależy przeciez od zastosowania. ja mam 24-70 i doskonale mi się sprawdza w reportazu i kiedy wyskakuje sobie na street'a. lubie rowniez rozmowy, kontakt z ludzmi (co czesto konczy się prośbą o kilka portretów) stad w torbie mam 85, ale do szerszych kadrów (całe postaci) przydałaby mi się szersza stałka - stąd moje mysli krązą wokół 35L i powoli na nią zbieram. mam 40D i do moich zainteresowan zestaw 35L, 85, 24-70L wydaje byc optymalny.
takze nie ma 1 gotowej recepty. chyba kazdy musi troche poczytac, zastanowic się i sam sobie odpowiedziec co mu jest potrzebne.
BTW ja zreszta jak kazdy posiadacz 24-70 tez mam mysli o sprzedazy tego szkla, ale po ludzku jest mi go szkoda. mam dobra, calkiem ostra sztukę, a ponadto jak widze u sal'a mimo wszystko wraca sie do tego szkla. coraz bardziej mnie to utwierdza w przekonaniu, ze jednak ten zakres zooma - bez wzgledu ile sie go uzywa - powinien byc zawsze w pogotowiu (chocby lezal sobie na polce).
No właśnie - to masz całkiem sensowne zastosowanie.
Ja jeśli już używam 24-70 (ostatnio bardzo rzadko), to jedynie w pomieszczeniach przy okazji jakichś urodzin, spotkań rodzinnych itd. (chociaż jedno takie ostatnio zrobiłem w całości na 70-200) albo focąc krajobrazy przy okazji wycieczek/zwiedzania.
Generalnie każda z tych sytuacji jest przewidywalna i główna zaleta zooma, czyli uniwersalność, przestaje mieć dla mnie znaczenie.
Poza tym ja w ogóle lubię raczej dłuższe ogniskowe (85, 135 itd.) niż szerokie kąty.
Ja np. nie lubię trzymać czegoś w plecaku na zasadzie "a może mi się przyda ze 2 razy w tym roku".
Dla mnie to zwykłe blokowanie środków i martnotrawstwo miejsca w plecaku.
Zgodzę się jako że korzystałem z podobnego zestawu szkieł, tyle że z korpusami 5D i 50D. Wymieniam właśnie 24-70/2.8L na 50/1.2L. Wyszło mi ze statystyk, że najczęściej korzystam z ogniskowych 85 i 35 mm, w trzeciej kolejności były właśnie okolice 50 mm, a szeroki kąt to bardzo bardzo rzadko - 24 mm nie nadaje się na pełnej klatce do fotografowania ludzi, daje zbyt duże zniekształcenia jak na mój gust. Na śluby zestaw 5D+35L i 50D+50L jest idealny, praktycznie na każde możliwe światło zastane. Zawsze mogę zamienić obiektywy i mieć uniwersalną ogniskową 50 mm na 5D. W plecaku jeszcze 70-200 na specjalne okazje.
Moim zdaniem stałe obiektywy poniżej 70 mm mają ogromny sens - są jaśniejsze i mniejsze od profesjonalnych zoomów f/2.8, przynajmniej mi pracuje się nimi lepiej na eventach czy na ślubach. O portrecie nie wspomnę. Przy lampach wprawdzie przymykam do co najmniej f/11, więc nie ma większego znaczenia czy pracuję obiektywem stałym, czy zoomem, natomiast przy świetle zastanym różnica w rozmyciach pomiędzy zoomem f/2.8 a dowolną stałką jest - wg mnie na korzyść stałek oczywiście. Pomijając "siłę" rozmycia, to stałe obiektywy rysują po prostu ładniej.
Tutaj sie nie zgodze, mam 50L, z 15 megapikselowa matryca 500d/50d po prostu nie daje rady. Lepiej popchnac 50d i wziac zestaw stare 5d i 85/1,8.
Z 5d 50L daje fantastyczny obrazek, ale na cropie nie wyglada to zbyt fantastycznie. Chyba ze chcesz miec i 50mm i cos w rodzaju 85/1,8, co na dobra sprawe tez ma sens. Sam mam zestaw ff i crop, ale szczerze to crop lezakuje na dnie torby i w sumie jest tylko i wylacznie na zapas![]()
5D4, 1D4, 1Ds3 + TS-E 17L, TS-E 24mk2L, 24L, 35L, 50L, 135L, 24-105L, 100-400L, + 6x manfrotto
Dokładnie tak, reportaże robię głównie 35 mm na 5D, ale czasem potrzebuję zbliżenia i do tego jest mi potrzebne 50L na 50D (albo 70-200 do jeszcze węższych kadrów) - wg mnie drugi korpus z taką ogniskową to wygodniejsza i lepsza jakościowo opcja od jednego zooma na 5D. Z drugiej strony mam 50 mm na 5D do portretów i ogólnie do fotografowania ludzi.