Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
boze jedyny... albo ja jestem jakis nienormalny, albo moje kolejne aparaty nietypowe, bo problemow z brakiem DR nigdy nie mialem w, bylo nie bylo, dzialce wymagajacej przejsc tonalnych.


albo moze niech mi ktos wytlumaczy, dlaczego kiedys dalo sie robic landszafty na slajdach, o rozpietosci w porywach siegajacej 5EV, a w cyfrze o znacznie szerszym zakresie nagle sie nie da. czy cos sie w kosmosie zmienilo (nie wiem.... slonce mocniej swieci czy co?) czy po prostu jest jakas epidemia placzek. moj ojciec mawial "zlej baletnicy przeszkadza i rabek spodnicy" i pasuje tu jak ulal...
To też jest trochę upraszczanie tematu, bo o ile w landszafcie można sobie jako-tako radzić jeśli tylko zwróci się baczniejszą uwagę na to, skąd i jak przyświeca nam słoneczko, to np. w przypadku fotografii wnętrz bywa różnie i wyrównywanie kontrastów może stanowić pewną upierdliwość. Jeszcze gorzej może być np. z fotografią nocną, gdzie mamy ogólną ciemność i lokalne źródła relatywnie silnego światła.