Zgadza się, sprawdziłem i okazało się że moja też nie jest ani zaklęta, ani zaczarowana, a pierścień się kręci (przeskakują pewnie ząbki) tylko i wyłącznie jak odległość ostrzenia jest za mała i nie może złapać ostrości... Sorry za w/w zdanie, widocznie niefortunnie się zasugerowałem tym zjawiskiem... co nie zmienia faktu, że samowolne kręcenie się pierścienia ostrości o tak od siebie (bez ingerencji czynnika ludzkiego) w trybie MF jest dla mnie kompletnie nie zrozumiane...
PS: Przepraszam jeszcze raz jeżeli kogoś wprowadziłem w błąd co do C50/1.4 USM.
Jestem użytkownikiem aparatów, obiektywów, lamp byłskowych marki Canon oraz statywu marki Manfrotto.