Hmm... mój sensei nie pozwoliłby gościowi błyskać lampą. No chyba, że by go polubił i zrobił specjalne zajęcia dla fotografa

A co do zamrażania - rozmycia pokazują dużo więcej. Fotografia nieporuszona jest kanonem w początkowym okresie nauki. Dość sztywnym kanonem. Popatrz na zdjęcia Vincenta Muniera, ileż on potrafi pokazać na zdjęciach, gdzie nie ma nic nieporuszonego! I jakie piękne są to zdjecia!
Co do szumów - zgadzam się z Tobą - są szumy. Ale w konwencji WB mi nie przeszkadzają.
Tak czy siak - dla mnie najważniejsza jest spójność tego reportażu i pokazanie tego czegoś, co stanowi, że czuję iż widzę aikido, a nie coś innego. Techniki można się nauczyć szybko, ale umiejętności patrzenia na to, co najważniejsze i pokazania tego na zdjęciach - już nie.