w zasadzie to doszliśmy do granic absurdu. producent pokazał produkt którego poki co nie jest w stanie wprowadzić do sklepów, userzy skrytykowali tenże wirtualny produkt za niedziałający AF mimo że tak naprawdę nikt na tym sprzecie nie pracował ,a prototyp to kilka osób zaledwie widziało a i Ci zniknęli nie wiadomo gdzie. Producent nie do końca jest pewny jaką puszkę udało mu sie skonstruować (krzyżowe AF) i jaką specyfikację techniczną zamieścić na firmowej fitrynie. Nawet dystrybutor nie specjalne zainteresowany jest czymkolwiek i sprawia wrazenie że jest mu głęboko wszystko jedno co, kiedy i czy wogóle ktoś to kupi a informacji jakich udziela w wywiadzie który jakby nie było, obejrzały setki jeśli nie tysiące internautów są merytorycznie na poziomie przedszkola.
Czy to taki nowy sposób promocji czy poprostu kolejny wymiar absurdalnej rzeczywistości? przy tym wszystkim to świat z Alternatywy 4, wydaje sie być poukładany i logiczny ;-))).
ps. jest jeszcze jedno rozwiązanie którego w sumie obawiam sie najbardziej. Canon czuje sie na tyle mocny że userów ma w d....ie![]()